my

środa, 10 kwietnia 2013

Opowiadanie 4 by Ola xD


Hejka!
Jestem Chora!
Jaki plus?
Nie byłam w szkole ;D
Minusy:
Źle się czuje, więc od razu przepraszam, jeśli scenariusz nie wyjdzie.

Zapraszam was serdecznie na 'Rozmowa z postacią' - nowa zakładka

Eddie:
Przyjechała do szkoły nowa nauczycielka. Skąś tam. Zbytnio nie uważałem, byłem zajęty nad myśleniem o czym innym – głownie o niej. Moje zamyślenia przerwał mój ojciec który przyszedł i powiedział:
-Mam dla was wieści. Obawiam się, że niektórzy wezmą je za złe wieści – powiedział, patrząc przede wszystkim na mnie – Otóż… panna Williamson...
Czy on naprawdę musi o niej mówić nazwiskiem? Tyle razy mu tłumaczyłem, że Patricia jest o wiele ładniej, ale ona stwierdził, że panna Williamson jest bardziej dostojnie, czy jakoś tak.
-Co z nią? - spytała Joy. Ona była chyba naprawdę ześwirowana na jej punkcie. Nie odbierała tylko telefonu. Nie mogła. Gdyby wiedziała, co się tak naprawdę stało..
-Zrezygnowała z naszej szkoły. - dokończył mój ojciec. Cały czas miał smutną minę i patrzył się na mnie. Ach tak, on chyba o niczym nie wie, albo gorzej, moja matka wszystko mu wygadała. Musiałem jej powiedzieć mniej więcej prawdę. O mało mnie nie zabiła. Troszczyła się bardziej o nią niż o mnie. 'Eddie, Patricia jest naszym gościem, musisz to zrozumieć' Zawsze tak powtarzała. Przynajmniej ona mówiła na nią Patricia. Wtedy Gaduła zawsze się uśmiechała. Ona ma taki piękny uśmiech. Robiłem wszystko by była szczęśliwa... No dobra.. próbowałem. Zbytnio mi to nie wychodziło... Byłem tak zamyślony, że nie usłyszałem taj całej gatki typu: Ona nie mogła. Co jej jest? Nie wydaje wam się to dziwne? itp... Mój ojciec zaraz ewakuował się. Na reszcie zmądrzał. Też bym tak zrobił na jego miejscu. Nauczycielka - w końcu doszłem do wniosku, że to 'Aschley Stewart' - próbowała uciszyć całą klasę. Na marne. Gdy zadzwonił dzwonek wszyscy zebrali się w sali teatralnej i zaczęli rozmawiać o Patrici. Idąc w ślady mego ojca, szybko się ewakuowałem. Wyszedłem na dwór i poszedłem do lasu. Pamiętam... Jak w pierwszy dzień Wakacji - Pat musiała zostać jeszcze w DA z nieznanych mi powodów - przyprowadziła mnie na tą ławkę. Usiadłem na niej i od razu zaczęły wracać wspomnienia. Jak ja ich czasami nie cierpię. Wstałem i przeszedłem się. Z każdy krok kojarzył mi się z nią. Dlaczego? Dopiero potem przybiegł do mnie Fabian. 
-Gdzieś ty się włóczył? - spytał
-Co? Skończyła się już przerwa?
-Przerwa? Stary, zakochałeś się czy... Sory, nie powinienem, miałeś prawo się zamyślić. Nikt nie wie, dlaczego ona.. 
-Rozumiem, więc..?
-Skończyliśmy lekcje pół godziny temu
-Chcesz mi powiedzieć, że byłem tu 6 godzin?
-Ja nie wiem co robiłeś, ale Sweet cię szuka i lepiej się pospiesz
-Jasne - odrzekłem i wyruszyłem w kierunku szkoły.
Super. Nie to, że wszystko mi się przypomniało i wszystko mnie prześladuje to jeszcze będę musiał odbyć pogadankę ze swoim ojcem. Po prostu... wymarzony dzień. 

I jak?
Może być?
Czekam na komentarze!
A i proszę, zadawajcie pytania postacią w nowej zakładce, ok?
Im więcej będzie pytań, tym dłuższy będzie kolejny scenariusz ;D

Ola xD 


7 komentarzy:

  1. proszę tylko nie mów ,że Pat nigdy nie wróci to DA.Super odcinek.Ona musi wrócić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow Ale świetny scenariusz?
    Mam pytanie: Czy Patricia wróci do DA?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję wam, że kiedyś pojawi się w moim opowiadaniu

      Usuń
  3. Swietny... Szkoda, ze taki krótki..ale jestes chora, wiec to zrozumiale
    Zycze powrotu do zdrowia :)


    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny ogólnie. I Trixie musi wrócić:)

    OdpowiedzUsuń
  5. super wracaj do zdrowia i ma być gaduła poniważ bez hpa tp nie to samo

    OdpowiedzUsuń