my

środa, 24 kwietnia 2013

Opowiadanie 13 by Ola xD


Eddie:
-A więc – zacząłem – chodziło o to, że zerwaliśmy
-Tyle to już wiem
-I tyle powinno ci wystarczyć
-Eddie, przestań
-Nie – odpowiedziałem

W końcu coś znaleźliśmy w tym nudnym gabinecie:
-Mam coś! – krzyknął Fabian
-Czytaj – rozkazała Amber
-„Wybrana to potomkini. Ma swojego Osiriona, z którym jest połączona emocjonalnie. Ta dwójka jest dla siebie przeznaczona już od pokoleń”
-Że co? – spytałem
-„Dzieję się tak od wieków i w żadnym wypadku nie będzie inaczej” – przeczytała Amber
Fabian wkurzony wyszedł z gabinetu i wprost powędrował do naszego pokoju.
-Stary, to nie prawda – zacząłem, gdy wszedłem do pokoju
-Dlatego z nią zerwałeś?
-Że co?
-Dlatego Pat cię nienawidzi? Dowiedziała się, że zdradzasz ją z Niną
-Ja jej wcale nie zdradziłem z Niną, nie zrobiłbym jej czegoś takiego, po drugie to twoja dziewczyna, nie mógłbym zrobić czegoś takiego kumplowi
-Nie kłam! Dlatego Nina nie przyjechała, tak? Baliście się mi o tym powiedzieć
-Fabian, to tylko głupie zdanie z głupiej książki
-Tak się dzieje od pokoleń. Nie słyszałeś? Osirion i wybrana są dla siebie przeznaczeni
-W takim razie ja nie jestem Osirionem
-Nie wygłupiaj się, wiadomo, że to ty. Pokonałeś Senkharę, to musisz być ty.
-W takim razie Nina nie jest wybraną
-Eddie, ona złożyła kielich, to jej śni się zawsze wszystko. To ona jest wybraną, ty jesteś Osirionem
-Ta książka kłamie! Ja wcale nie kocham Niny!
-Możesz to jakoś udowodnić?
Milczałem. No niby jak ja mu mam to udowodnić.
-Tak myślałem – położył się na łóżku
Następnego dnia zszedłem na śniadanie. Wszyscy już byli w jadalni.
-Cześć – powiedziałem. Odpowiedziała mi Mara, Jerom, Alfie i to chyba wszyscy.
-O co chodzi? – Spytała Mara
-Niech Eddie ci powie – powiedział ze złością Fabian
-Stary, to.. nie miało miejsca
-Ale o co chodzi? Fabian? – ciekawiła się Joy
-Eddie miał romans letni…. Z Niną – odpowiedział i wyszedł.
Jerom się zakrztusił, Joy spadł widelec, a reszta zaniemówiła.
-Eddie? – odezwała się Joy
-To nieprawda! – Wykrzyczałem i wybiegłem z jadalni.
Po lekcjach zawitała u mnie Joy. Wow.. w końcu
-To prawda? – zaczęła
-Ale co?
-Ty i Nina…
-Nie, oczywiście, że nie. Fabian coś sobie ubzdurał.. Dlaczego tak na mnie patrzysz?
Patrzyła na mnie tak.. dziwnie. Jej oczy byłe pełne gniewu.
-Zastanawiam się, czy cię zabić w tej chwili, czy może dokonać tego później
-Co?
-Jeśli zdradziłeś Patricię, nie ujedzie ci to na sucho!
-Ja wcale nie miałem romansu z Niną. Przecież.. widziałaś zdjęcia. Ja.. nie zrobił bym jej tego.
-Ona nie wróciła do szkoły! Musiałeś ją porządnie zranić!
-Joy.. Ja jej nie zdradziłem
-Skąd mogę mieć pewność?
-Nie możesz, możesz jedynie mu uwierzyć, że nigdy nie zrobiłbym czegoś takiego Gadule i najlepszemu kumplowi. Po co miałbym niby wszystko komplikować?
Joy wyszła z pokoju. Dopiero potem Fabian wrócił do pokoju.
-Stary, ja naprawdę… - zacząłem
-Daruj sobie – powiedział i rzucił się na łóżko  

Ola xD 

10 komentarzy: