my

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Rozdział 2 by Marzena

Wszyscy jak jeden mąż byli spakowani na wyjazd. I ci w Anglii i ci wmAmeryce. Żyli w przeświadczeniu, że może stare lata wrócą. Amber cieszyła się nie z Tego, że zobaczy swojego chłopaka, tylko przyjaciółkę. Nina dla niej była jak siostra. Czy teraz będzie znowu jak dawniej??
Tym czasem do domu Anubisa zajechali niektórzy goście. Fabian, Nina, Mara, Jerome,Eddie i  Patricia. Chłopcy zdecydowali, że przyjadą za 3 dni, żeby mogli powspominać!Miło....
Każdy zaczął krzyczeć,witać się itp.....
Gdy weszli do domu było tam cicho, czysto jak nie dom Anubisa.......
Victor- A państwo do kogo??? Dzieci są w szkole!!
N- Nic się nie zmienił...
Trudy- Victorze!! Dzieci tu nie mieszkają już od 4 lat!!! Witam! Mam na imię Trudy. W czym mogę pomóc??
N- Nie poznajesz nas???
T- Nina??Fabian??Mara?Jerome?Eddie??Patricia?!!!!??!?!??!?!Co wy tu robicie??
N- Miło cie widzieć Trudy, a my przyjechaliśmy powspominać.
Właśnie do domu weszli Amber i Alfie
Amber-  Tłumaczę Ci, że to jest nie modne już od kilku lat!!
Alfie- Ale mnie to nie obchodzi kobieto!!
A- A powinno!!
W-Amber!Alfie!!!
A/Al- Hej!!!!!
N - Możee będzie jak dawniej. Wszyscy razem.
A- Kto idzie pozwiedzać?
W - My!!- wykrzyknęli. Może teraz przez chwile wrócą do starych lat. Na chilkę, na moment, żeby zobaczyli to co kiedyś było codziennością.

----------
To tyle na dziś. Jeszczeraz wszystkiego naj!

wszystkiego najnaj

Szampana piccolo,
Brokatu na czoło,
Uśmiechu na twarzy,
Szampańskiej zabawy,
Życzeń serdecznych,
Wspomnień najlepszychoraz braku kaca,
kiedy w nowym roku pamięć wraca :)

Najlepsze, życzenia od całej naszej zgrai dla Wszystkich czytelników.

Pozdrawiamy
Zespół Bloga

Hejka!

Hejka!
Jak wam miła dzień?
Chcecie przeczytać Super opowiadanie Sylwestrowe?
Wejdźcie na: Opowiadanie

Życzę wam udanego Sylwestra!

Ola xD 

niedziela, 30 grudnia 2012

Pamiętnik by Ola xD

Nie wierzę!
Zrobiliście to!
Wyłączyłam internet i poszłam przepisywać Fizykę. Potem weszłam na Bloga. Weszłam, a tu ponad 60 komentarzy! Nie mogłam uwierzyć! Wy naprawdę musicie lubić moje pisadła. Albo zwyczajnie wam się nudzi ;D Ale zanim zacznę....








Wiem, nie są idealne. Ale zostały robione przezemnie na szybko. Bardzo wam dziękuje! Mam dla was te kartki....

Pierwsza...

Pamiętnik Amber

A więc….
Dziś jest środa. Właśnie leże na łóżku i piszę pamiętnik. Nina poszła do garderoby. Jutro idzie ze mną do pracy. Znaczy… jedziemy to biura modowego, czy jak to się nazywa. Będzie taki mini pokaz mody. Modelki zaprezentują ubrania, które te biuro wymyśliło, a ja mam je zatwierdzić lub podważyć. Ale… Dzisiaj byłyśmy z dziewczynami na zakupach. Za dwa dni Paryż! Nie mogę się doczekać, choć byłam tam wiele razy, a w tym hotelu dokładnie 5. Wiem gdzie podają najlepsze gofry! Poszłyśmy Ja, Nina, Mara i Patricia. Joy się nie zjawiła. Potem poszłyśmy do pizzeri i przyszli też chłopcy. Trixi wpadła na genialny plan. Chodziło o to, aby wylosować z kim się będzie w pokoju i w samolocie. Ale żeby było ciekawie będziemy losować dopiero, gdy będziemy wchodzić do samolotu.  Po prostu wylosujemy nr siedzenia. To samo z pokojem. Będziemy po prostu losować klucze. Znaczy karty. Tam są takie fajne karty. Oczywiście Patricia powiedziała, że nie ma odwrotu gdy się już zdecydujemy. Na szczęście wszyscy się zgodzili. Mam nadzieję, że trafię z kimś normalnym do pokoju. Chodzi mi o to, aby była to dziewczyna lub Alfie, no może Fabiana jeszcze przeżyje, chociaż, niee, lepiej nie. 


Druga...

Z perspektywy Niny

Staliśmy już wszyscy w kolejce do samolotu. Wylosowałam miejsce 56. Poszedłem i zajęłam swoje miejsce w czekaniu, kto do mnie przyjdzie. Amber wylosowała miejsce za mną. Siedziała tam z Jeromem. Mi wylosował się Eddie. Nawet spoko, mogłam to przeżyć. Przed nami siedziała Mara z Alfiem, a za Amber Patricia z Fabianem. Ale siedzenia to nic. Gdy dojechaliśmy do hotelu okazało się, że jest jakiś mały problem z pokojami. Amber nie mogła tego wytrzymać więc wzięła telefon i poszła ze mną do łazienki. Zaraz zadzwoniła do taty. Nie chciała, aby inni dowiedzieli się, że te wczasy to zasługa jej ojca. W końcu dogadaliśmy się, że możemy wziąć pokoje. Ale każdy był na innym piętrze. Pani podała nam karty. Był jeden problem. Karta była na jedną w pokoju. Patricia zaraz wyciągnęła kartki z nr pokoju. Losowaliśmy numer i braliśmy kartę. Dla mnie karty nie było. Ktoś ją już wziął. Umówiliśmy się, że idziemy odłożyć walizki i spotykamy się w restauracji. Poszłam odnieść swoje rzeczy a w pokoju stał Fabian. No i super… nie wiedziałam kompletnie co powiedzieć. Moja dawna miłość, którą nadal kocham stała przede mną. Powiedziałam: Chodźmy już do tej restauracji. I tak….
Ja byłam w pokoju z Fabianem
Amber trafiła na Marę
Patricia trafiła na Jeroma
Eddie trafił na Alfiego

I UWAGA.....

Trzecia....

Pamiętnik Patrici

Nie wierzę co ja zrobiłam. Cała się trzęsę. Znaczy trząsłam, nie trzensłam, nie ważne. Jestem w pokoju z Jeromem. Poszliśmy wszyscy na miasto. Zwiedziliśmy wierzę Eifla, Aifla …. Nie ważne. Chodzi o to, że ok. pierwszej w nocy weszliśmy do hotelu i była imprezka w knajpie. Wcale nie wypiłam tak dużo. Dwa drinki, nie więcej. Okazało się, że dostałam drinka z dosypanym czymś. Efekt godzinny. Jerom też to dostał. Po prostu barman się pomylił. Jakiś facet nie mógł się pogodzić, że stracił swoją byłą, więc chciał wsypać jej to i jej przyjaciółce, czy coś takiego. Nie wgłębiałam się w temat. Chodzi o to, że rozbolała mnie głowa. Jerom poszedł ze mną do pokoju, musiał mi otworzyć, w końcu to on ma kartę. No i weszliśmy i zaczęliśmy się całować. No i całowaliśmy się tak naprawdę namiętnie. Zaczęłam rozpinać Jeromowi bluzkę, a on ściągnął moją. Potem rozpięłam mu spodnie, a on je ściągnął. I doszło do tego, że on został w samych bokserkach, a ja w staniku i stringach. Cały czas się całowaliśmy. I już chciał mi odpiąć stanik jak nagle… oprzytomnieliśmy. Tak nagle. On razu wstałam i pobiegłam na swoje łóżko. Zaczęłam płakać. Wzięłam ubrałam bluzkę i ryczałam jak mała dziewczynka. Jerom też nie był przeszczęśliwy. Chodził w kółko i przeklinał. W końcu spytałam się:
-Co się stało?
-Nie wiem
-Ale, przecież, ja nie wypiłam tak dużo, dwa drinki.
-No, ja jednego, chciałem potem pójść trzeźwy do Mary
-Ale jak się to stało, co to było?
-Nie wiem, okey, czuję się podle
-A mógłbyś się ubrać? 
-Jasne, ty też mogłabyś założyć spodnie. 
-O przepraszam. Sama sobie ich nie ściągłam
-Nie wiem co we mnie wstąpiło
-Ja też
-Mówimy im?
-Nie! Nie możemy. Eddie mi tego nie wybaczy, a co do mary do nie mam pewności
-Ale my wcale nie no wiesz…
-Całowaliśmy się! I do tego by doszło, brakowało kilku minut!
Nastąpiła cisza. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Czułam się podle! Zdecydowaliśmy z Jeromem, że musimy komuś to powiedzieć. Tylko komu… Amber nie, jest w pokoju z Marą, Alfiemu nie, jest w pokoju z Eddiem, poszliśmy z samego ranka do Niny i Fabiana. Zapukaliśmy. Nikt nie otwierał. Zapukałam jeszcze raz. Wyszedła w końcu Nina w…. samym szlafroku. 


I co? Podoba się?

Mogę zdradzić, że...
Nie nie mogę. 
Jak się potoczy dalej
Czy Peddie i Marome się rozstanie?
Dowiecie się niebawem

Ola xD





Pamiętnik 7 by Ola xD


Hejka!
A więc mam dla was krótką kartkę Pamiętnika

Pamiętnik Niny
A więc, Amber  powiedziała mi o wycieczce. Plan był taki…
O 16 wylatujemy i na ok. 19 jesteśmy w hotelu. Zostawiamy walizki, przebieramy się, bierzemy forsę i lecimy na miasto. Chodzimy po sklepach i jeśli chcemy, to pójdziemy na imprezkę, a jeśli nie, to idziemy na zakupy. Pierw idziemy na wieże Eiffla i zobaczymy coś jeszcze. W sobotę jedziemy do Disneylandu. Wiem, mamy ponad 20 lat, ale chcemy się pobawić jak dzieci. W Niedzielę idziemy na zakupy, a potem do parku Axteriksa. W poniedziałek o 6 wylatujemy, gdyż Alfie musi i cała reszta zdążyć na 10 do pracy. Przesunęli sobie troszkę godziny. Amber zdradziła, że w tym hotelu zatrzymywały się wszystkie sławne gwiazdy jak: Katy Pery, One Direktion, Jessie J i inni. Zdziwiłam się, na rezerwację pokoju trzeba czekać ok. roku, ale zrozumiałam, gdy dowiedziałam się, że tata Amber zna się z menagerem tego budynku. Amber wymyśliła, że gdy przyjedziemy w Niedzielę, to wcale nie pójdziemy spać, tylko albo na zakupy, lub pokręcimy się w hotelu, na masaż, pójdziemy do salonu piękności. Amber, która właśnie rozmawiała z tatą, spytała jaki chcę pokój. Odrzekłam, że taki, no, zwyczajny. Ale ona chyba nawet nie usłyszała. Trudno!

Scenariusz 14 by Ola xD

Hejka!
Jak obiecałam....
Scenariusz


(Jadalnia, kolacja)
T. W wyniku niespodziewanych zdarzeń musimy troszkę zmienić układ
Je. Jakich zdarzeń?
N  F. (Podnoszą ręce do góry)
Je. Aa, kontynuuj Trudy
T. A więc, w wyniku, że Fabian i Nina musze być cały czas razem…
E. Ale to można przecież rozkłuć. Potrzebna mi będzie szpilka, młotek, śrubokręt…
T. Nie, nie ma takiej potrzeby. Przecież może im się coś stać
N. (Do Fabiana) Dobrze, że nie wiedziała, że może zabić nas Senkhara
T. A więc, Nina i Fabian muszą być razem w pokoju. Złączymy im łóżka i będzie dobrze. Trzeba tylko gdzieś posłać Eddiego. Nie może iść na strych, gdyż jest tam malowanie
W. Serio?
T. Tak, macie się  tam nie kręcić
Am. Dlatego tak śmierdziało
T. Najlepiej by było, gdyby Eddie poszedł do Amber, ale….
A i E. Nie!
T. Zrobimy jak kiedyś. Patricia idzie do pokoju Amber z Eddiem, A Amber idzie za Patricie.
Je. Czyli że Nina zamienia się z Eddiem, a Amber z Trixi?
T. Tak?
Je. Dlaczego w naszym pokoju nigdy się nic nie zmienia. Zawsze jest tak samo nudno.
T. Jeśli coś ci nie pasuje, zawsze możesz spać na kanapie
Je. Jeee! Hura! Wszystko w porządku!
P. Możemy już iść?
T. Nie, ktoś musi wziąć za Ninę i Fabian dyżur w kuchni. Jacyś chętni? Nie ma? Trudno, będziemy losować.
Am. Trudy… A jak Nina się, no wiesz, umyje?
E. Fabian chyba też tego potrzebuje
Am. Nina jest ważniejsza, przecież musi o siebie dbać. Dzisiaj miałam jej nałożyć tą super odżywkę z Onimo, którą tata przysłał z Nowej Zelandii. Jak wy sobie to wyobrażacie? Albo jak będzie zakładać ciuchy? Kupiłam jej super bluzkę w H&M, musi ją przymierzyć.
E. Czy ty twierdzisz, że dziewczyna dba o siebie więcej niż chłopak?
Am. Jak najbardziej, przecież ja muszę wstawać godzinę wcześniej aby się wyszykować, i jeszcze trzeba wieczorem robić maseczkę
E. Po co?
Am. Taka cera sama się nie robi!
T. DOSYĆ!
N. Co tam jest?
F. Gdzie?
N. tam, coś się błyszczy w tych ciasteczkach
T. To klucz!
M. Do kajdanek
W. (patrzą na Alfiego)
Al. Mogłem go tu zostawić jak jadłem babeczki
Am. Aż się dziwie, że wszystkich  nie zjadłeś
Al. Nie mogłem, poganiałaś mnie
Am. Czyli twierdzisz, że to moja wina?
T. Cicho!
F. Może nas tak odkujecie?
T. Tak, jasne, dajcie mi ten klucz
P. Proszę (podaje)
T. (otwiera kajdanki)
N i F. Jest!
T. Czyli wracamy do układu dawnego pokoi.
E. A co z ich dyżurem?
T. Bez zmian
P. Możemy już iść?
T. Nie!
Al. Od kiedy jesteś taka surowa?
T. Victor jedzie na jakąś delegacje. Nie będzie go dwa tygodnie
Al. Nie będzie szpilki?
T. Właśnie o tym chcę pogadać. Wyjeżdża jutro rano. Nasza szkoła przeprowadza taką wymianę uczniowską.
Jo. Czyli?
T. Pan Sweet zdecydował, że będzie tylko w domu Anubisa. Czyli, że jedna osoba wyjeżdża na tydzień  np. Do Paryża, A z Paryża przyjeżdża osoba do nas.
M. A gdzie będzie spać?
T. W pokoju osoby której wyjechała
Je. A ta co wyjechała?
T. W pokoju osoby która do nas przyjechała. Jest to tylko wymiana uczniów w szkole z internatem. Kto chce jechać jako pierwszy? No dalej, nie wstydźcie się.
Am. A gdzie?
T. Do Mediolanu
Am. Ja chcę!
T. Dobrze, wyjeżdżasz w tę sobotę
Am. Za trzy dni?
T. Tak, wszystko jasne?
W. Tak
P. Możemy już iść?
T. Tak
W. (Wychodzą oprócz Niny)
E. (Chcę wyjść ale patrzy na Ninę) Chodź, pomogę ci (Bierzę ją za rękę i pomaga wejść po schodach)

(Przed pokojem Niny)
N. Dziękuje
E. Cała przyjemność po mojej stronie, tak to się chyba mówi
N. (Uśmiecha się i wchodzi do pokoju)
Am. Aaa!
N. Co?
Am. Muszę się spakować! Wyjeżdżam za 3 dni, może będę tam jacyś przystojni chłopcy?
N. Taa

(Rano, jadalnia)
(Fabian wchodzi, za nim idzie Nina)
(Alfie z Jeromem ścigają się do kuchni i potrącają Ninę)
(Nina wywala się tym samym spadając na Fabiana)
(Oboje leżą na podłodze)
P i Jo. (Wchodzą)
Jo. Coś nas ominęło?
N. Alfie! Jerom!
Je. Sorki!
T. (Wchodzi) Co tu się stało? Dlaczego leżycie na …. Alfie, Jerom, co wyście zrobili?
(W tym momencie Patricia i Joy pomagają wstać Ninie i Fabianowi)
Al. Jak zwykle na mnie
N. Przepraszam cię strasznie, nic ci nie jest?
F. Nie, chyba nie
N. Podasz mi sok?
F. Jasne (Fabian niestety nie mógł utrzymać dzbanka, miał stłuczoną rękę i rozlał go na Amber, która właśnie wchodziła
Am. To moja nowa bluzka!
F. Sorki
T. Masz stłuczoną rękę, zaraz przyniosę (Wyszła)

(Szkoła)
W. (Piszą test)
Al. (Ściąga)
P. A. Alfie, co ty robisz? Oddawaj mi tę ściągę!
Al.  Zabranie uczniowi pomocy naukowej przez nauczyciela jest równoznaczne z kradzieżą co dalej jest równoznaczne z art. 287 i art. 294 kodeksu Karnego, gdzie grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
W. (Patrzą się na niego ze zdziwieniem)
Al. Proszę sprawdzić (Podaje nauczycielce kodeks)

(Hol)
(Amber wyjeżdża)
N. Będzie mi ciebie brakować
Am. Mi też
(No i każda dziewczyna przytula się do Amber)
(Amber całuje Alfiego w policzek i wychodzi)
Am. Mediolan wzywa!
N. Ja nie chcę być sama w pokoju
Je. A co ci może się stać?
N. (Złowrogie spojżenie)
Je. To kto pójdzie do Niny?
T. Patricia do ciebie przyjdzie na jedną noc. Jutro przyjedzie Taylor.

(Wieczór, ok.23)
P. Nina, świecisz się
N. Co?
P. Twój wisior
N. Nie wiem co się dzieje, przecież nie powinien tego robić
P. Co masz w tej szufladce?
N. Komin… z domku dla lalek
(Dziewczyny szybko wyjmują komin)
P. Ałł… (puszcza) Gorące! (Komin pęka)
N. Coś tam jest! (Wyjmuje klucz)
P. Klucz? Ale do czego? Musimy iść do Fabiana
N. Ale…
P. Chodź

(Dziewczyny wchodzą do pokoju chłopaków)
E. Słyszeliście kiedyś o czymś takim jak pukanie?
P. Nie
E. Jak zwykle
P. Mówiłeś coś?
E. Coś nie tak ze słuchem?
N. Nie kłóćcie się! Patrz (Siada na łóżko Fabiana)
E i P. Dobra
F. Co to?
N. Pamiętasz ten komin? Ten z domu dla lalek
F. Ten co ci dałem, gdy domek się rozbił?
N. Był w środku
P. Ninie zaczął święcić się wisior, a komin był gorący
E. Może to klucz do jakiś drzwi
P. Serio? Nie wpadłabym na to. Może to klucz do maski lub do tych drzwi gdzie byliśmy uwięzieni
F. Nie sądzę. Jeśli tak by było, po co wisior miałby się świecić teraz?
E. Może Sarah sobie zaspała i dopiero teraz sobie o tym przypomniała?
P. To nie jest śmieszne!
E. Czy ja się śmieję?
N. Dość! Wy… zaczynacie się kłócić jak dawniej. Tak być nie może!
F. Ja to załatwię. Albo się przeprosicie, albo ze sobą zerwijcie
P. To ja już wolę zerwać!
E. Ja też! (Wychodzi)
E. (Wchodzi) To jest mój pokój!
P. (Wychodzi)
N. Ale załatwiłeś (Wychodzi)

(pokój Niny)
N. Patricio, on na pewno…. Patricia?
P. Co?
(Na podłodze jest pełno porozwalanych rzeczy)
N. Przeszło tutaj tornado?
P. On ze mną zerwał!
N. Właściwie to zerwaliście razem
P. To nie moja wina, że cały czas ma do mnie wąty. Widać, nie pasujemy do siebie
N. Nieprawda! Po prostu… żadne z was nie potrafi przeprosić. Tacy już jesteście
(Ninie przychodzi sms)
P. Od kogo?
N. Od Fabiana
P. Co, szykujemy się na „potajemną” randkę?
N. Niee, pisze, że Eddie żałuje, ale cię nie przeprosi.
P. Ja też!

(Rano, jadalnia, wszyscy siedzą)
Taylor. (Wchodzi do jadalni, okazuje się, że jest to chłopak)



Ta. Hejka! Jestem Taylor!

Koniec

Troszkę niezapowiedziany zwrot akcji. Taylor - jak wszyscy myśleli - miała być dziewczyną. Mogę zdradzić, że jest to typ podrywacza. I skieruje się na Ninę. A jak na to Fabian? Oficjalnie nie są razem, ale wiadomo, że ciągnie ich ku sobie. Może o tym świadczyć pocałunek w poprzednim odcinku. Jak potoczą się losy? Dowiecie się, czytając następne opowiadania

Tradycyjnie czekam na komentarz!

Ola xD

piątek, 28 grudnia 2012

Pamiętnik 5 i 6 by Ola xD

Hejka!
Było... 22 komantarze
Niektóre były moje...
Ale było 20...
Więc, jak obiecałam, mam kolejną część pamiętnika


Pamiętnik Amber

A więc wszyscy zaczęli tańczyć na imprezie do wolnego kawałka oprócz Niny i Fabiana. Lecz ten zamiast iść do Niny poszedł do baru i się upił. Poszedł do Niny. Powiedział jej:
-Przepraszam, wisisz mi drinka
-Dlaczego – odpowiedziała Nina
-Bo upuściłem go na twój widok
Nina troszeczkę spanikowała. Nigdy nie widziała, aby ktoś z nas się upił. Dla nas to normalne, w knajpie często ktoś się upija. Zaraz przybiegła do mnie i musiałam przerwać mój taniec z Alfiem. Ale trudno… ja ją namówiłam do tego, aby tu przyjechała. Eddie zabrał Fabiana do domu i nadal impreza trwała. Obyła się bez pijaków. Na szczęście. Jednak Nina już nie bawiła się tak dobrze. Ale musze przyznać, świetnie wygląda, tak jak ja. No ale… Rano jak zwykle przyjechał do mnie Alfie. Nina jeszcze spała, a my poszliśmy do kuchni. Potem Nina w majteczkach i za dużej koszulce przyszła na dół na śniadanie. Miała taką zdziwioną minę. W końcu, nie codziennie spotykasz chłopaka rankiem w kuchni. Zapomniałam jej powiedzieć, że bardzo często Alfie do mnie wpada.
-Yyy Cześć – powiedziała w końcu zdziwiona Nina
-Siemka – odpowiedział Alfie – ładna piżamka
-Dziękuje? Nie wiedziałam, ze mamy gości
-Ah tak, bo widzisz, zapomniałam ci powiedzieć, Alfie nie jest naszym gościem – wypaliłam
-Chcesz mi powiedzieć, że był tu całą noc?
-Oh skąd, tylko że…. On tak zawsze wpada rano, a potem popołudniu i wieczorem… w sumie… nie masz nic innego do roboty?
-Ja tylko chcę przebywać więcej czasu z moim kwiatuszkiem
-Przepraszam cię Nino
-Jasne, muszę się przyzwyczaić, trochę się tutaj pozmieniało, następnym razem będę gotowa i zejdę …. Ubrana
-A wiecie co się stało Fabianowi? –wycedził Alfie
-Alfie! – krzyknęłam
-Ooo Sorry Nino – przeprosił Alfie  - ale, zadzwonił rankiem do Eddiego. Niczego nie pamiętał
-Czyli musimy mu drugi raz mówić, ze Nina przyjechała?
-Nie, od puszczenia tej piosenki, no tej takiej fajnej, tej wolnej
-Ahaa, no Nino, ubieraj się, zaraz jedziemy do Patrici – powiedziałam
-Że co, przecież wczoraj była impreza?
-Tak, ale dzisiaj jedziemy do domu Patrici, zaprosiła nas wczoraj, chciała z Toba porozmawiać
-Patricia? Ona chce „poplotkować”
-No, zmieniła się, mi to pasuje, ubieraj się
-A tak, już lece
Po 15 minutach zeszła Nina i Alfie zawiózł nas do Patrici. Mara też tam była. Znalazła w końcu czas. Podobno będzie teraz mniej pracować. Nareszcie!


I jeszcze mam kolejną część


Pamiętni Patrici
A więc dziewczyny do mnie przyszły. Od razu zaczęłam gadać o wycieczce.
-Dziewczyny, jeśli chodzi o wycieczkę, to dzwoniłam już do biura i bezproblemowo Nina może jechać, tylko musisz zdecydować z kim będziesz w pokoju
-Ale na jaką wycieczkę? – zapytała
Więc o niczym nie wiedziała. W końcu… Jest tu niecałe 3 dni, Amber pewnie gadała jej o tym, jakie ma ciuchy w garderobie.
-Wiesz, już miesiąc temu zaplanowaliśmy wszyscy wycieczkę – mówiła Mara – W przyszły weekend jedziemy, a raczej lecimy do Paryża.
-Wiem, trzy dni to mało, ale jedziemy na cały weekend – wtrąciła się Amber
-Zamieszkamy w kluzy… recka… w fajnym hotelu. Na początku w pokojach mieliśmy być parowo, ale dziś zadzwoniła do mnie Joy, że nie jedzie – powiedziałam
-A Fabian? – spytała Mara
-Nic się nie zmieniło, więc najlepiej by było, gdybyś była w pokoju z Fabianem
-A co na to Joy? – zapytała Nina
-Tak naprawdę to mnie to nie interesuje. Wymyślałyśmy tę wycieczkę już od dawna, a ona sobie tak rezygnuje. Trudno, jej strata
Nina stwierdziła, jeśli Fabian się zgodzi to nie ma nic przeciwko. A Fabian nie ma nic do gadania. Potem po prostu plotkowałyśmy i umówiłyśmy się na środę na zakupy przed Paryżem.

Czekam na komentarze!
Tak jak wtedy 20 komci <3

czwartek, 27 grudnia 2012

Pamiętnik 4 by Ola xD

Hejka!
To znowu Ja!
Mam dziś dla was pamiętnik Fabiana
Zapraszam...


Nina przyjechała. Joy wkurzyła się i wyszła na zewnątrz.
-Czemu się tak zachowujesz?
-Ona przyjechała i zrujnowałam życie
-przesadzasz
-Właśnie, że nie. Ona jest niedowytrzymania. Przyjechała, więc pewnie znowu będziecie musieli czegoś szukać. Znów będziesz musiał jej bronić i jej pomagać bo jest taka bezbronna i taka biedna.
-Pomagam jej, bo jest moją przyjaciółką
-Nie obchodzi mnie to, zawieź mnie do domu
-Nie
-Co powiedziałeś?
-Nie, mam zamiar tu zostać
-Agr..
Wróciłem do Klubu. Nina się troszeczkę zmieniła. Wyładniała. Wtedy dostałem olśnienia. Jak mogłem związać się z Joy. Musiałem być w depresji po jej odejściu, a potem to już tylko kwestia przyzwyczajenia. Widziałam jak gadają. Później zaczęli przychodzić ludzie i imprezka się rozwinęła. Włączyli w końcu wolny kawałek. Amber z Alfiem, Eddie z Patricą, mara z Jeromem, wszyscy mieli pary oprócz mnie i Niny. Nie wiedziałam ja się zachować. Podejść do niej jak nigdy nic? Nie widzieliśmy się ok. 3 lat. To nie jest tak łatwo podejść się odezwać. Zamiast do niej podejść poszedłem do baru. Pamiętam, że zamówiłem dwa kieliszki wódki a potem… Obraz mi się przerwał i obudziłem się w mieszkaniu. Musiałem się upić. Zadzwoniłem do Eddiego
-Hej – powiedziałem
-Siemka, otrzeźwiałeś już?
-Chyba tak… nic nie pamiętam, co się stało na tej imprezie
-Słuchaj jakby ci to powiedzieć, przyszła Amber i powiedziała…
-Nie pamiętam nic od momentu puszczenia tej wolnej piosenki
-Co za szczęście! Nie umiałbym ci tego wytłumaczyć. A więc upiłeś się i podszedłeś do Niny. Tańczyłem wtedy z Patricią więc nie wiem, co jej mówiłeś. Wiem tylko, że odeszła i poszła do Amber. Musiała przestać tańczyć z Alfim. Amber kazała mi coś z tobą zrobić, bo Nina wystraszyła się na Maksa. Wziąłem i zawiozłem cię do domu. A potem imprezka rozkręcała się.
-Dzięki stary, to ja tego, będę leciał. Na razie.
-Narka
Co ja zrobiłem? Pomyślałem. Podobno liczy się pierwsze wrażenie. Ja je zmaściłem. Ale miałem Plan. Pojechać do jej domu i za wszystko ją przeprosić. Już ruszyłem ale zapomniałem o jednej rzeczy. No tak… gdzie ona może mieszkać. Siedzę na kanapie i rozmyślam. Przyjechała… pewnie mieszka teraz z Amber, załatwione. Nie chwilka… gdzie mieszka Amber, jakoś nigdy nam nie mówiła. Ale Amber można znaleźć w jej domu lub w …. Centrum Handlowym. Ale nie…. Dzisiaj znów impreza, pewnie się szykuje.

Dobra, możemy się umówić, że następny pamiętnik może być za.... 20 komentarzy?
Nie mogą się powtarzać, ale mogą być od tych samych osób.

Ola xD 

środa, 26 grudnia 2012

Pamiętnik 3 by Ola xD

Hejka!
Mam nadzieję, że dobrze wam lecą święta.
Dla umilenia czasu mam dla was kartkę pamiętnika


Moja Amber. Zaprosiła mnie do mnie. Kupiła mi mega ciuchy. Zaprojektowała garderobę. I ja niby miałam się na nią gniewać? Powiadomiła mnie, że dziś jest impreza u Patici. Wtedy wszystkim powiemy, że przyjechałam na stałe. Alfie wyszedł po chwili, a my popędziłyśmy do Garderoby. Jest w niej jeden plus. Co ja gadam, w niej są same plusy! Nasze Garderoby mają jedną, szklaną, kolorową szybę. Są to przesuwane drzwi. Naciśniemy guzik, a ściana odsunie się i mamy jedną dużą wspólną garderobę. Amber od razu wiedziała, że jest mi przykro w sprawie Fabian. Postanowiła, że wszyscy będą żałować tego, że o mnie zapomnieli. Musieliśmy znaleźć mi super obranie. Amber powiedziała, że prawie wszyscy przychodzą w spodniach, a więc nie chciałam się odróżniać. Założyłam więc czarne rurki z cekinami na tyłku i białą bluzkę w cekinach. Buty były białe na koturnach z okrytymi palcami. Paznokcie u rąk i u nóg pomalowałam tak, że Były czarne, ale miały białe serduszka. Nauczyłam się tego, gdy byłam z Amber na warsztatach malowania paznokci – pomysł jej ojca. Zapomniałabym! Włosy prawie mi się nie zmieniły, oprócz tego, że obcięłam te rozdwojone końcówki. Zafarbowałam sobie także końcówki na blond. Na taki jasny blond. Amber zrobiła mi opaskę z warkoczów. Nie mam pojęcia, jak ona to zrobiła, ważne że efekt jest dobry. Pojechałyśmy na imprezę taksówką. Alfie tym razem nie przyjechał, miał nam dać znać, gdy wszyscy się zjawią. Amber opowiadała, że wszyscy maja ulubiony kąt przy barze, gdzie świetnie się bawią. Gdy Alfie zadzwonił, zamówiłyśmy taksówkę. I tak… Zawsze wszyscy spotykają się godzinkę przed imprezą aby wszystko dopiąć na ostatni guzik. Amber weszła i…
-Czemu nie przyjechałaś z Alfiem, pokłóciliście się czy co? – Spytała Patricia
-Nie – odpowiedziała Amber
 Musze przyznać, że serce mi z bólu zaryczało, gdy zobaczyłam jak Fabian obejmuje Joy swoim ramieniem. Ale cóż…. Musze się przyzwyczajać.
-Podobno miałaś przyjechać z kimś – Odezwał się Eddie
-Tak
-Czy my tego kogoś znamy? – Spytała Mara
-O tak.. Mieszkaliśmy w jednym domu – odpowiedziała Amber
- Victor – Eddie
-Trudy – Joy
- Może … Nina? – spytał Fabian
Więc jednak o mnie pamiętał, chyba
Wszyscy zaczęli się śmiać, oprócz Amber, Alfiego i Fabiana.
-No co – powiedział Fabian
-Nina!? Proszę cię – mówiła Joy – zostawiła nas, gdy skończyliśmy szkołę. Zapomniała o nas, nawet nie raczyła się odezwać…
Gdy Joy tak gadała to ja powili przybliżałam się i stanęłam za nimi.
-.. I wiecie co? Mi tam świetnie. Wcale za nią nie tęsknię ani nie tęskniłam. Możemy bez niej żyć. Dzięki temu nie pakujemy się też w żadne kłopoty.
-Joy, nieładnie tak – pouczała Mara
-Co z tego? Nie obchodzi mnie gdzie ona jest i co robi. Dla mnie mogła nawet umrzeć. Nię będę za nią płakać, ani trochę. Zostawiła nas i nie raczyła się odezwać. Nawet Mick raz w roku przysłał kartkę, a ona nic. Bardzo się cieszę, że wyjechała i zostawiła nas w spokoju! Wszyscy na tym skorzystali. Taka prawda. Nina była tylko piątym kołem u wozu.
- Ja tak możesz! Ona to wszystko słyszy! – nie wytrzymała Amber
-Żartujesz sobie. Amber, przejrzyj na oczy, ona wyjechała. Mi też było się trudno z tym pogodzić, ale trudno. Zapomnijmy o niej – powiedział Fabian
Nie mogłam się im pokazać. Nie potrafiłam.
-Ona tu jest! Przyjechała dzisiaj do mnie! To właśnie ją przyprowadziłam! – krzyczała Amber
- Jej znów odbija. Trzeba chyba zadzwonić po tego psychiatrę – stwierdziła Patricia
-Dobrze, posłuchajcie, odbierałem ja dzisiaj z lotniska, Amber nie zwariowała – bronił jej Alfie
-Jemu też się udziela. Stary, co tak kobieta z tobą zrobiła – zapytał Jerom
-Fakty są takie. Nina wyjechała i nigdy tu do nas nie przyjedzie! –krzyknął Fabian
-Czyżby – odpowiedziałam
Wszyscy nagle odwrócili się ku mnie. Staneli jak wryci w ziemię. Wcześniej tylko Fabian zdążył odsunąć się od Joy, na co ona zrobiła skwaszoną minę.
-Nina!- Wrzasneła Patricia jak małe dziecko
Podbiegła i przytuliła mnie. Zaraz za nią ruszył Eddie. Przytulił mnie.
-Ale jak to-spytała Joy
-Na ile przyjechałaś? – spytała Mara
-Hmm, wszystko zależy ile Amber ze mną wytrzyma
-Czyli? – dopytywał Jerom
-No, raczej na stałe
Joy zdenerwowała się i wyszła. Fabian pobiegł za nią, nie dziwię się, w końcu to jego dziewczyna.


niedziela, 23 grudnia 2012

Scenariusz 13 by Ola xD

Hejka!
Co tam u was?
Przepraszam, że ostatnio nie pisałam, ale wiecie... szkoła... i inne takie duperele.
Chciałam się też wam pochwalić, bo nie wiem, jak wy...
Ale ja przeżyłam KONIEC ŚWIATA!
Mówię wam... Jestem nieśmiertelna ;D
Ale dziś mam dla was scenariusz...


(Korytarz)
E. Fabian, sweet cię wołał
F. Już idę (Ciągnie Ninę)
N. Ał!
F. Przepraszam
N. Zróbmy takie doświadczenie (Idzie jakiś chłopak z tacą i szklankami i Nina zabiera mu szklankę)
N. Weź ją! I rzuć na podłogę
F. (Robi to)
N. Szklanka się potrzaskała i jeśli powiesz przepraszam, to sklei się z powrotem?
F. Nie
N. Więc pamiętaj, przepraszam nie zawsze wystarczy
F. (Stoi)
N. No rusz się
F. A tak
E.S. Dzień dobry! O jednak to prawda… Nino, nie powinnaś tak nadwyrężać nogi. Idźcie do domu, a potem was rozkujemy
N. Dobrze

(W domu Anubisa)
T. Gwiazdki, jesteście, idźcie do Fabiana, zaraz wam przyniosę herbaty
F. Dobrze

(W tym samym czasie)

Am. Eddie, pożyć komputer muszę wejść na Facebook’a
E. Masz
Am. OMG!
E. Co jest?
Am. Rozmawiałeś ostatnio z Fabianem na skeypie?
E. Może, a co?
Am. Nie wyłączyłeś się!
P. Można podsłuchać o czym gadają
E. Ale tak nie wolno…. Włącz głośniej!

(W pokoju Fabiana)
F. Pogadamy?
N. A o czym?
N i F. (Siadają na łóżku)
F. Bo jest taka pewna dziewczyna….
N. i?
F. Jest piękna, czarująca i miła
N. No to…?
F. Kocham ją
N. (Smutno) To jej to powiedź
F. Ale jak?
N. Normalnie
F. Mogę wypróbować to na tobie?
N. (Smutno) Jasne
F. Kocham cie!
N. (Smutno, spuszcza głowę na dół) Świetnie, to teraz idź i jej to powiedź
F. (Podnosi jej brodę) Właśnie to zrobiłem!
N. Ja…. Nie wiem co powiedzieć , przepraszam (Próbuje wstać)
F. Chyba ci to nie wyjdzie… Dlaczego nie chcesz mi wybaczyć?
N. To nie tak, po prostu… zraniłeś mnie i musisz odbudować moje zaufanie
F. Co mogę zrobić?
N…
F. Pierwszy raz w życiu tak bardzo zależy mi na dziewczynie….

(W szkole)
P. Chyba pierwszy raz w życiu Fabian walczy o to, na kim mu zależy
Am. Ciiii!

F. Popełniłem błąd, wiem o tym, proszę cię, musisz mi wybaczyć
N. (Objawia się jej Senkhara)
S. Albo zapłacisz życiem!
N. Nie, nie, nie, nie, nie, to tylko iluzja!
F. Co jest?
N. Sen….
F. Dobrze, już wiem (przytula ją)

Am. Co to było?
E. Nie wiem
P. Senkhara?
Am. Ale ona jest w tym….
E. Piekle Egipskim
P. Ale pomyślcie…. Może ona nie może wyjść z tego piekła, ale zachowała swoją moc, czyli kontroluje nas, ale nie może zejść na ziemię
E. Albo wejść

F. Już dobrze?
N. Tak
T. (Wchodzi) Mam herbatę!
N i F. Dziękujemy!
T. Nie mamy pojęcia kto dal Alfiemu kajdanki, nie wiemy też kiedy znajdziemy klucz. Mamy szukać piły i je przeciąć czy wytrzymacie tak razem. Bo wiecie gwiazdki, boję się, że próbując je rozerwać, może wam się cos stać…
N. Nie, Trudy, nie panikuj, wytrzymamy razem, dopóki nie znajdziecie bezpiecznego sposobu na rozkucie nas
F. Tak, Nina ma rację
T. oh, to dobrze, idę na zakupy, skończyła się herbata.

Am. Czyli, że ja dziś będę sama w pokoju?!
P. Co?
Am. No pomyślcie, jeżeli Alfie zgubił klucz to raczej go nie znajdą, a jeżeli Trudy nie chce pozwolić na inną metodę rozkłucia ich no to… Będą tak chodzić cały czas
E. Czyli że dzisiaj w moim pokoju będzie spała Nina? Przecież oni się tam pozabijają razem.
P. Nie no nie przesadzaj

N. Super, będziemy musieli był tak razem związani, genialnie
F. O przepraszam bardzo, to ty powiedziałaś Trudy Cytuję „, Trudy, nie panikuj, wytrzymamy razem, dopóki nie znajdziecie bezpiecznego sposobu na rozkucie nas”
N. A co miałam jej powiedzieć? Trudy macie nas rozkłuć bo my nie chcemy spędzać ze sobą czasu

P. Okey, ale może się nie zabiją

F. Serio tak myślisz? Jesteś dla mnie najważniejszą osobą w życiu
N. Oh proszę cię, gdyby tak było nie pocałowałbyś Aschley
F. To ona całowała mnie!
N. Ale jakoś ci to nie przeszkadzało
F. Że co proszę?
N. To co usłyszałeś. Umówić cię na wizytę u …. Tego co bada uszy?
F. Nie dziękuje, obejdzie mi się

Am. Oni się tam pozabijają!
P Eddie zrób coś
E. Ale co?
P. Nie wiem, może za pomocą czegoś tam, zrób coś, jesteś w końcu obrońcą
E. Tak, ale nie mogę chronić jej na odległość, chyba, ale to i tak nie pomoże
P. To się nie trzyma kupy, przecież Fabian przed chwilą wyznał jej miłość, a teraz się z nią kłuci?
E. Mężczyzna zmienną jest … A nie, to dotyczy dziewczyn
Am. (Wali go)
E. Ałł… za co?
Am. Już się domyśl za co … dziwię się, że Nina nie przywaliła jeszcze Fabianowi

N. o serio, jakoś mi się nie wydaje, zaraz zobaczę w notesie …. Uuu, musimy iść do szkoły
F. Po co? Czyżby panna idealna się pomyliła?
N. Zostawiłam w szafce mój notatnik
F. Amber ci nie może przynieść?
N. Rusz ten swój tłusty tyłek i chodź. Zrobisz przynajmniej coś pożytecznego.
F i N. (Wychodzą)

(Szkoła)
(Fabina stoi w Sali teatralnej, Nina jest odwrócona tyłem od drzwi, a Fabian twarzą)
N. Jesteś Kretynem!
F. To nie ja wszystko zacząłem!
N. Ach tak?
F. A kto wymyślił sobie cały ten konkurs talentów?!
N. Myślisz że ja?! Ooo to jesteś w jednym wielkim błędzie!
F. (Widzi, że Mara przygląda im się) Moim błędem jest ta kłótnia (Całuje Ninę)
N. Co to miało….
F. (Szepce jej do ucha) Mara stoi za tobą
N. To co ja mam ci…. (Całuje Fabiana)
(Mara odchodzi)
(Fabina nadal się całuje)
(Przychodzą Amber, Eddie i Patricia)
E. Ale jak oni? I się nie zabijają? Bez żadnych krzyków?
P. Zmykamy
(Odchodzą)
(Fabina przestaje się całować)
N. Hmm… W sumie… Mara może przyglądać nam się nieco częściej
F. Udajemy, że to robi?
N. O nie… Mara tu idzie! (Sarkazm)
(Fabina całuje się)
F. Może pójdziemy po ten notatnik?
N. Okey
F i N. (Idą)

(Korytarz)
E.S. A co państwo tutaj robią?
N. My tylko przyszliśmy po notatnik
E. S. We dwoje?
N i F. (Pokazują mu ręce związane kajdankami)
E. S. A tak… Bierzcie to i wracajcie do domu
N. Wow, wyganiają nas ze szkoły już drugi raz… super
(Idą do DA)

(Pokój Fabiana)
F. Przepraszam Cię za tą kłótnię
N. Nie szkodzi, ja też cię przepraszam

Chciałam wam jeszcze złożyć życzenia świąteczne.

SPEŁNIENIA NAJSKRYTSZYCH MARZEŃ I CZEGO SOBIE JESZCZE ŻYCZYCIE

Czekam na komentarze!

Ola xD


niedziela, 16 grudnia 2012

3 sezon by Ola xD

Hejka!
Pod ostatnią notką były tylko 3 komentarze, w czym jeden usunięcty.
No coż...
Troszkę się zawiodłam, ale trudno
Chodzi o to, że podobno Amber nie ma na zdjęciach dlatego
Że wyjechała na wycieczkę z chłopakiem do LA.
Przeczytałam to tutaj:

http://ilovesibuna.blogspot.com/2012/12/amber.html

W sumie, gdy to przeczytałam, ulżyło mi...
Choć potem zaczęłam się zastanawiać
Nie mogła wyjechać ww Wrześniu, gdyż wtedy jeszcze chyba nie zdążyli nakręcić wszystkich odcinków. Ale też nie ma jej w promo, gdy pokazują całą obsadę. Czyżby już wtedy jej nie było? W pierwszym promo występuje, nawet coś mówi o sezonie 3. Tak mi się przynajmniej zdaje.

Ale...
Druga rzecz to to...
Przeczytałam gdzieś info na temat: Robert Frobisher-Smythe

Robert Frobisher-Smythe był ojcem Sary Frobisher-Smythe i mężem Louisy Frobisher-Smythe.
Prawdopodobnie będzie czarnym charakterem (takim jak Senkhara) w 3 sezonie.

I tu mi się nie zgadza...
Dlaczego niby miał by być wrogiem?
Przecież oni nic mu chyba nie zrobili. 
Nawet w pierwszym sezonie pokazał się Ninie z uśmiechniętą miną. 
I przecież to jest ojciec Sarah. 
Przecież ona zawsze pomagała Sibunie.
Wydaje mi się, że on raczej nie powinien być ich wrogiem.
Bardziej prawdopodobne jest, że 3 sezon będzie o jej żonie.

Znalazłam jednak zdjęcie jego grobu:



Gdzie niby jest ten grób?
Jest cały w pajęczynach.... Fuu!
Myślałam, że jest pochowany na jakimś cmentarzu jak większość ludzi,
Ale scenarzyści pomyśleli sobie: Będzie się odróżniać.

No trudno...
Jak na razie 3 sezon pozostaje zagadką.

Czekam na komentarze...

Ola xD 

 



sobota, 15 grudnia 2012

3 sezon by Ola xD

Hejka!
jestem wkurzona na maksa!
Pewnie widzieliście już na innych blogach zdjęcia promocyjne
Są.. jakby to ująć delikatnie ..... okropne.

Po pierwsze...
Nie podoba mi się to, że Eddie i K.T spędzają tak razem dużo czasu. Na promo akcja kręciła się wokół niego i tej nowej. Oglądając zdjęcia Eddiego i K.T mówiłam: O Eddie i to coś! Scenarzyści myślą sobie, że wyjazd Niny da się jakoś ..... no nie wiem... ominąć. Peddie ma być razem a nie jakieś Keddie?

Po drugie.....
Gdzie jest moja ulubiona postać. Bez jej śmiesznych tekstów TDA nie będzie takie fajne. Chodzi mi o Amber. Usunęli Ninę, okey, to jeszcze można zrozumieć, bo wyjechała na studia. Chociaż ja twierdzę, że jeśli kręcenia do filmu zaczęły się w lipcu, to do końca wakacji przecież mogła w nim zagrać. Potem by wstawili, że jej babcia zachorowała i musi wyjechać, aby się nią zająć. Jakiś problem? Ale nie.... przecież ona musiała odpoczywać, a potem zagrać w nowym horrorze. Ale mieliśmy mówić o Amber... Nie pojawiła się na żadnym grupowym zdjęciu. Na nick.com wcale nie dodali jej nowego zdjęcia. Po prostu wycięli te z drugiego sezonu, troszkę wyprostowali i stawili to niebieskie coś. I tyle... Po prostu... Gratuluję!

Po trzecie...
Sibuna bez Amber i Niny? Nie, przepraszam bardzo, ale to nie jest Sibuna. Klub nie może istnieć bez ich założycielów. Dobra, Niny nie ma, więc przewodzenie przejmuje Amber i Fabian. W końcu .... Nina najbardziej im ufała. Ale nie .... Sibuną musi rządzić Eddie i K.T, którzy nigdy w niej nie byli i nie mieli pojęcia co ten klub razem przeszedł. Może dlatego Amber zrezygnowała z Sibuny. Znaczy... "Madrzy" scenarzyści w końcu zrozumieli, że coś nie trzyma się kupy. Jeszcze raz ..... Gratuluję!

Po czwarte...
Strój. Co oni zrobili z nimi. Najbardziej z Patricią. Z buntowniczki przerobioną ją w plastikową lalę i jakimiś gwiazdkami na mundurku. A jej spódnica? Zawsze wyglądała świetnie, a teraz...? Jest taka... brak mi słów.

Willow
Wczoraj była u mnie kuzynka. Ma dziewięć lat, ale jak zauważyła jej strój zaczęłyśmy się śmiać. Bo wiecie... rajtuzy... pierwsza klasa.

I masę innych rzeczy... Mam nadzieję, że te profilówki to tylko z winny takiej, że zmienili fotografa. Czy coś takiego

Po piąte...
Dlaczego K.T ma jakiś naszyjnik? Tylko Nina miała coś takiego. W drugim sezonie mówili, że wybrana wraz z osirionem muszą ratować świat. Scenarzyści jednak pisząc scenariusz do 3 sezonu nie zerknęli na drugi. Więc wychodzi na to, że wybraną jest K.T, no bo, w końcu to ona zostaje partnerką Eddiego do odkrywania tajemnic.

Więc, teoretycznie, sezon 3 będzie do Bani!
Mam nadzieję, że gdy zacznę go oglądać, będzie całkowicie inny niż go promują.
Módlmy się o to....


Możecie się nie zgadzać z moją opinią, ale taka jest moja...

Piszcie w komentarzach co wy uważacie na ten temat


Ola xD

"Cytat tygodnia" by Ola xD

Hejka!
"Cytat tygodnia"
A więc tak… Dzisiaj będą cytaty tylko z Wakacyjne Scenariusze By Jullu$$ . xx .,
Tak jak zawsze....
głosujcie na nie przez wybranie numerka cytatu na Ankiecie.


1. Jo- (Wchodzi.) Patricia!
P- Joy!
F- Joy?
Jo- Fabian!
E- Eddie!
(Patrzą się na Niego.)
E- No co ktoś musiał to powiedzieć.

- Wakacyjne Scenariusze Cz. 6 / By Jullu$$ . xx

2. N- (Wychodzi.) Fabian?
F- Nina.
Jo- Nina?
N- Joy?
Jo/N-Fabian!

- Wakacyjne Scenariusze Cz. 6 / By Jullu$$ . xx

3. M- (Podchodzi do chłopaka.) Wszystko w porządku?
Ch- To Twój chłopak?
M- Tak.
Ch- Mogłabyś Mieć lepszego. Mnie.
J- Mam Ci podbić drugie oko?
M- Dziękuję, ale wolę tego gamonia niż Ciebie.
J- Właśnie... (po chwili.) Ejjj!

- Wakacyjne Scenariusze Cz. 6 / By Jullu$$ . xx
4. *W domu Anubis'a, salon*
N- Nic Mi nie jest. Na serio.
P- Ale czy na pewno?
Al- WoW Patricio. Ty na prawdę się martwisz.
P-  Stul dziób Lewis.
Al- Już się zamykam.

- Wakacyjne Scenariusze Cz. 9 / By Jullu$$ . xx .

5. *Pokój Niny  i Amber*
N- Amber. Obie są świetne.
A- Tak, ale która jest lepsza? Sukienkę     na wieczór "UFO" Ma się raz na całe 24 godziny!
N- A więc zielona. (śmieje się)
A- (Pod nosem.) Okay niech będzie fioletowa.

- Wakacyjne Scenariusze Cz. 10 / By Jullu$$ . xx .

6. *U lekarza*
L- Panno Rutt..
N- (Przerywa.) Martin.
L- A więc Panno Martin. Mam dla Pani dobre wieści.
A- JAKIE?!
N/L- (Patrzą się na Amber jak na wariatkę.)
A- Sorry.
N- Więc o co chodzi?
L- Nie wiem jakim cudem, ale Pani nadal Ma w Sobie Swoje dziecko.
A- TO ŚWIETNIE!
N/L- (Patrzą na Amber jak na wariatkę.)
A- Sorry.
L- Poinformować męża?
A- Tak.
N- Nie.
A- Nie?
N- Tak?
L- Więc tak czy nie?
A- Tak.
N- NIE AMBER NIE.
(IDĄ.)
A- (Po cichu.) Taak.

- Wakacyjne Scenariusze Cz. 11 / By Jullu$$ . xx .

7. (Wchodzi Fabina trzymając się za ręcę.)
F- Uwaga. Pragnę coś ogłosić. Miniejszym Nina Martin jest od dzisiaj nazywana ... Niną Rutter.
A- Oooo.... To takie słodkie. Patricia Miller Sweet i Nina Rutter.
Al- A kiedy Nasza kolej pączusiu?
A- Alfie. Nie przeginaj.
Al- Zgoda.

- Wakacyjne Scenariusze Cz. 11 / By Jullu$$ . xx .


+ Mam pytanie, chcecie jakiś konkurs?
Piszcie w komentarzach...


Ola xD 

środa, 12 grudnia 2012

Scenariusz 12.12.12 by Ola xD

Hejka!
Dziś 12.12.12 r.
Z tej okazji mam dla was specjalny scenariusz
Odbiegający od tych, które piszę



Am. Nino, wstawaj!
N. Amber, o co chodzi?
Am. Dzisiaj jest 12 Grudnia 2012 roku
N. I co?
Am. 12.12.12 o godzinie 12 minuty 12 i sekundy 12 musimy wypowiedzieć życzenie
N. Jest problem, mamy wtedy lekcje
Am. Mamy lekcje aktorstwa z panią Valentine, więc idziemy wcześniej do szkoły…
N. Chcesz iść wcześniej do szkoły?
Am. Jak mówiłam i poprosimy ją, aby w trakcie lekcji jedną minutę nam darowała
N. Yyy?
Am. Powiesiłam już taki wielki zegar elektryczny w Sali
N. Super! Pójdę się przebrać
Am. A jakie życzenie pomyślisz?
N. Może moc spełniania życzeń?
Am. Niee, możesz wybrać tylko jedno życzenie, ale nie może być takie, że np. Justin Bieber się w tobie zakocha, bo ta osoba już musiała coś takiego czuć
N. Znalazła się ekspertka, ja i tak w to nie wierzę
Am. Serio? Wierzysz, że można być nieśmiertelnym przez jakąś maskę, a nie wierzysz, że dzięki liczbie 12 twoje życzenie się spełni. A je bardzo łatwo spełnić. Trzeba tylko przemówić do rozsądku pewnemu kujonowi, które imię zaczyna się na Fab a kończy na ian
N. Może ja wcale..
Am. (patrzy się na nią)
N. No dobrze,  chodź idziemy
Am. Ale tak bez śniadania? Udziela mi się od Alfiego

(Szkoła)
Am. Gdzie może być pani Valentine
N. W pokoju nauczycielskim? (puka do drzwi)
P.V. Dzień Dobry dziewczynki. W czym mogę służyć
A. Bo wie pani dzisiaj jest

(I teraz jak to robią na filmach, przenoszą się do innego pomieszczenia)

(Jadalnia, jest tam Eddie, Fabian)
F. Hej!
E. Siemka, wiesz jaki jest dzisiaj dzień?
F. Środa
E. Nie o to mi chodzi, dziś 12.12.12
P. (Wchodzi) Tak, Amber o tym gadała
E. Ale o co w tym chodzi?
P. Powtarza się 12. 12. 12, jeśli o 12:12:12 wypowiesz życzenie to się spełni
E. Chyba wiem o co Fabian poprosi, o wybrankę
P. Wybraną
E. Jej imię zaczyna się od „Ni” a kończy na „Na”
F. Może wcale swego życzenia nie chcę zmarnować na…
Jo. (wchodzi) Zmarnować! Pojechałeś. Amber w życiu by ci tego nie wybaczyła. Gdybyś powiedział w jej obecności, że nie chcesz zmarnować życzenia na chodzenie z Niną, radziłabym ci uciekać.
F. Hej!
Jo. Tak, cześć

(I teraz tak jak w filmach wracamy do poprzedniej sceny)
Am. Zamontowałam już wielki zegar!
P. V. Tak, zauważyłam
N. To jak?
P. V.  Zgadzam się
Am. Dlaczego? Przecież… Pni się zgodziła?
P. V. Tak, przecież kiedyś też byłam taka jak wy, wiem ile to dla was znaczy
N. Dziękujemy!

(Sala teatralna)
Am. Wybiła 12, wszyscy wiedzą co robić
W. tak

F i N. (Stoją na scenie i odgrywają sztukę)
Am. Uwaga ludzie, za chwilkę 12:12:12
W. (Myślą życzenie)
A. Już, mam nadzieję, że wszyscy pomyśleli
F. O czym pomyślałaś?
N. (Uśmiecha się i patrzy mu w oczy)

(Fabina całuje się)
Jo. Nie wiedziałam, że to tak szybko działa? Więc gdzie jest mój książę na koniu?
P. Na koniu?
Jo. Żartuje, chce mieć 6 z referatu z Chemii
P. S. (Wchodzi) Dzień Dobry dzieci, Joy mam twój referat, dostałaś 6! (Wychodzi)
Jo. Super!
Am. Gdzie moje ciuchy?
P. V. Cisza dzieci, wracajmy do zajęć

(Po szkole)
(Jadalnia)
T. Amber, jakaś paczka do ciebie
Am. (otwiera) Jeee!
Al. Co się stało?
Am. Sukienka
Al. Tyle krzyków o jedną sukienkę?  (zagląda do pudełka) Ich jest ze 100!
Am. Wiem
Al. Wiesz, ja też miałem życzenie
Am. Jakie?
Al. Takie …. (zaczyna całować Amber)
(Amfie całuje się)

(Pokój Fabiana)
N. (Wchodzi) Hej! Eddie?
E. Już wychodzę
F. Tak?
N. (Siada koło niego na kanapie) Chodzi mi o to w szkole
F. A dokładnie?
N. O pocałunek
F. Nie chciałaś tego?
N. Nie, znaczy tak, znaczy… Chciałam, tylko że, no…
F. Tak?
N. Ah, nie możesz się domyślić, z Amber o wiele łatwiej się gada w kwestii facetów.
F. To może ja coś powiem. Ten dzień jest wyjątkowy, tak jak ty i to nie jest przypadek, to jest przeznaczenie
N. (Całuje Fabiana) Jest idealnie!
Am. Nino, wstawaj!
N. Co, przecież ja nie śpię, właśnie całuję się z Fabianem (patrzy, Fabian nie ma) Całowałam
Am. Nina, wstawaj!
N. (Budzi się w swoim pokoju) Co? (myśli: To był sen!) Miałam strasznie dziwny sen
Am. Jaki?
N. Nie ważne, chodź zejdziemy na śniadanie
Am. Okey

Tradycyjnie:
Czekam na komentarze!

Ola xD


poniedziałek, 10 grudnia 2012

Rozdział 1 (próbny)- by Marzena

Hejka!!! Tak jak obiecałam zaczynam pisać!! Ale najpierw napiszę próbny ciekawe czy wam się spodoba??

Prolog (Narrator) 
Po Domu Anubisa, każdy się rozszedł w swoją stronę. Nie została ani jedna para. Każdy chciał się uwolnić od zagadek, klątw i bóg wie jeszcze czego. Krótko spiszę dzieje:

-Nina- Została Menadżerką klasy światowej. Opiekuje się między innymi One Direction czy The Wanted.
Ma chłopaka o imieniu Louis.

- Fabian- Najsłynnniejszy Adwokat Gwiazd. Obronił między innymi Chrisa Browna. Jego narzeczoną jest Kaya.

- Amber- Modelka i projektantka. Pracuje w Paryżu nad nową kolekcją a'la Anubis. Związana z PIosenkarzem Angielskim- Harrym- Nikt o tym nie wie

-Alfie- "Kapłan" w LA. Największe gwiazdy brały u niego ślub.

- Patricia- Krytyk filmowy. Recenzowała między innymi "W tę i w tamtą"(dop. aut. Mój wymysł)

-Eddie-Podróżnik. Zwiedza cały świat spisując dzieje w zeszycie, następnie redaguje to w książkę.

-Mara- Chirurg Plastyczny. Pracuje w NY w największym szpitalu.

-Jerome- Nauczyciel na Harwardzie. Ma narzeczoną Emily.

-Joy-Kosmetyczka. Ma kilkanaście salonów w Anglii.

-Mick- Sportowiec Olimpijski. W Londynie zajął 1. miejsce- Zakochany z wzajemnością w Demi

-KT- Sędzia Naczelny w USA. Skazała nie jednego zabójcę.

- Willow- Piosenkarka, która wydała już płytę. "We are together"(dop.aut. Nw czy istnieje, czy nie)


ROZDZIAŁ 1

Każdy był gdzie indziej. Nikt sie nikim nie interesował. Pewnego dnia nie chcący: Amber, Mara, Alfie, Fabian, Patricia, Eddie, Jerome, Joy, Mick, KT, Willow włączyli TV gdzie był wywiad z 1D i z Niną Martin- Ich menadżerką. Każdy zrobił wielkie oczy. Bo nikt się tego nie spodziewał.
(Re)porter- Czy jedziecie do Anglii??
Louis- Tak razem z Niną mamy zamiar wrócić do naszego kraju, gdyż nasza menadżerka chce zwiedzić "stare śmieci"
Re- Czy możecie wyjaśnić nam te zdjęcia??*zdjecia Lou i Niny całujących sie*
Nina popatrzyła na LOuisa, który się uśmiechnął i powiedział
Lou- Tak jesteśmy razem.
Na sali można było słyszeć klaskanie i gwiżdżenie na cześć pary. Zaś przed telewizorami u REsztu malowało się: zdziwienie, zaskoczenie, gratulacje, Smutek. To ostatnie było skierowane od Fabiana, który myślał, że może kiedyś wrócą do sb. Bo z Kayą mu się nie układa już od dłuższego czasu.
Wracając do Wywiadu.
Re- Którzy z Was są wolni??
Nikt ręki nie podniósł.  Wszyscy wiedzieli, że   Niall spotyka się z Sel Gomez, ale że Harry?? To nikt  nie wiedział.
 - Hazza czy my o czymś nie wiemy??- Zapytali chłopcy równocześnie.
Hazza-  Tak. Nie wiecie. Od kilku tygodni spotykam się z Słynną Projektantką Mody Amber Milington.
Nina, która, akurat piła wodę zachłysnęła się.
N- Amber Milington?? !!
Hazz- Tak. Pewnie nas ogląda.
N- Mhm....
Chłopcy zostali jeszcze pytani z 10 minut, a później przeszli reporterzy na życzenia. Tym razem zaczęto od Niny.
N- Tak naprawdę to wszystko mam, ale chciałabym zobaczyć się jeszcze z moimi przyjaciółmi. Są oni strasznie zajęci tak jak i ja, ale może by się udało po wspominać. Nasze przygody, nasze znaleziska. Naszą szkołę. Ciekawe czy pamiętacie Nas. Anubisa.
Przed ekranami telewizorów wszyscy zaczęli zastanawiać się czy nie wrócić. Żeby się spotkać.

Prowadzący- A teraz pytania od fanów.
Nagle na ekranie pojawiło się 11 wiadomości o treści  " Pamiętamy!! Sibuna!!! + Podpis"
N- Sibuna jednak pamięta!- Uśmiechnęła się, a łzy same poleciały jej z oczu,
I kolejny sms " Zakaz płaczu bo jeszcze makijaż zmyjesz!!! Tragiczne"
N- Amber nie bój się Nie zaszkodzi to makijażowi.
H- Ty znasz Amber?
N- Szkoła łączy ludzi! Chodziłam z nią do klasy.
Teraz każdy wiedział co zrobić!!! Trzeba Wrócić!!



--------------------------------------------------------------------------------------

No!! To tyle!! Piszcie czy chcecie dalej czy nie.  Czekam!!

Pozdrawiam
Marzena

Pamiętnik 2 by Ola xD

Hejka!
Dzisiaj mam dla was Pamiętnik 2
Nie wiem, co mogę jeszcze napisać
więc nie przedłużając
Zapraszam!



Wylądowałam. Na lotnisku niestety, nie zobaczyłam Amber. Stał tam lekko zestresowany Alfie.
-Alfie – powiedziałam
-Witaj kosmitko – widać żarty nadal go trzymają – chodź tu
Przytulił mnie
-Daj te walizki i Wow, tak mało? Tylko jedna?
-Tata Amber przywiózł podobno mi już rzeczy
-A to było twoje! Widać, znów źle zrozumiałem Amber
Powoli udawaliśmy się w kierunku Samochodu. Stał tam piękne, srebrne auto. Marki nie znam, nie przyglądałam się za bardzo.
- Powiedź mi, dlaczego Amber ukrywa się z tym, no wiesz, rozwód rodziców, stylistka mody – spytałam, gdy wsiedliśmy do samochodu.
-Chciała, aby zostało po staremu. Tak naprawdę nikt nie był w jej domu, prócz mnie.
-Mówiła, że wszyscy wiedzą, że kupił jej ten dom jej ojciec.
-Tak, ale nikt nie wie, ze chodzi o ten dom. Wszyscy sobie wyobrażają dwuosobowe mieszkanko z kuchnią i łazienką. A i Patricia twierdzi, że ma jeszcze garderobę, choć Joy tego nie popiera.
-Właśnie, co tam Joy. Amber zbytnio o niej nie wspominała
- Odkąd chodzi z Fabianem to…
-Przepraszam, co robi?
-To ty nie wiesz? Uuu..
-czego nie wiem? Czego?
-Gdy wyjechałaś, nikt nie myślał, że wrócić. W ogóle nikt nie wie, że Amber utrzymywała z tobą kontakty
-Nikt nie wie, że od dziś zamieszkam z Amber?
Tak, zdecydowałam, że raczej nie wrócę do Ameryki. Nie mam tam rodziny, a w domu mieszkają jacyś krewni Nathana, wyjechał on do Afryki.
-Nie
-A co z Joy?
-Jakby ci powiedzieć to delikatnie. Wszyscy próbowali sobie ułożyć życie. Fabian i Joy… oni… chodzą ze sobą
Wmurowało mnie. Chłopak, którego kocham umawia się z inną. Dlatego Amber nigdy nie wspominała o Joy. Bała się, że jak się dowiem, to nie przyjadę. Gdy przyjechaliśmy Amber oprowadziła mnie po domu. Był ogromny! Jednak Amber zdecydowała, że będziemy mieć wspólny pokój, ale oddzielne garderoby. Gdy weszłam do swojej, zaniemówiłam. Była przepiękna! Były tam manekiny na moje własne kombinacje, które powstaną. Na ścianach wisiały moje zdjęcia i Amber. Stojak z sukienkami mógł się obracać jak Karuzela. Sukienki, bluzki i Spodnie były posegregowane kolorami. Buty o najniższych do najwyższych. Było tam przecudnie. Ale to nie wszystko! Amber zaprowadziła mnie do mojej nowej Łazienki. Była cudna! Jak zresztą wszystko w tym domu. W szafkach było pełno błyszczyków, tuszy, lakierów do paznokci i wszystkich innych kosmetyków. I tak z Amber domu było tylko 5 minut do Centrum Handlowego. W ogóle ten dom był niesamowity.
-Nie masz pojęcia, jak się cieszę, że przyjechałaś – powiedziała – tylko trzeba jakoś to powiedzieć innym. Będę wysłuchiwała, ale dlaczego mi nie powiedziałaś, jak mogłaś to ukrywać  itp… Chodź do kuchni zrobię ci kakao!
Poszłyśmy do kuchni. Kuchnia też jest Nie ziemska. Amber ma zmywarkę, naszczęście. Nacisneła tylko guziczek a już za 3 minuty zrobiło się kakauko.
-Powiedź mi, od kiedy Fabian i Joy są razem – spytałam
-Ale skąd ty…Alfie Lewis
-Przepraszam złotko
-Mam nadzieję, ze się na mnie nie gniewasz – Amber.

W następnym "Pamiętniku"

Amber powiadamia Ninę o imprezie u Patrici. Postanowione! Nina wyzna wszystkim, że przyjechała na stałe. Jak jednak zniesie fakt, że Fabian jest już zajęty? I jak wszyscy zareagują o powrocie Niny po latach? Wszystkiego dowiecie się w następnym "Pamiętniku"

Czekam na komentarze!

Ola xD






niedziela, 9 grudnia 2012

Hej??Wybaczycie???/by Marzena

HEJ!!! Stęskniłam się za Wami wszystkimi!!!!!
Tak jak powiedziałam tak zrobiłam- wróciłam. Mam nadzieję, że mi wybaczycie, że Was zostawiłam ......

OLU- Dziękuję, że opiekowałaś się blogiem!! Nawet lepiej ode mnie!! DZIĘKUJĘ!!!!

Jak większosć z Was wie, nie jestem już taką wielką fanką HoA jak kiedyś, ale spróbuję pisać scenariusze, opowiadania czy coś w podobie. NIe będzie to często, bo mam jeszcze 2 inne blogi o innym temacie, który przychodzi mi z łatwością. Tu trochę mi to zajmie.
Jeżeli chcecie scenariusze to piszcie. Jeżeli nie to też piszcie. Nie obrażę się, bo za bardzo was kocham!!

Pozdrawiam
Marzena

sobota, 8 grudnia 2012

"Cytat tygodnia" by Ola xD


Hejka!
A więc tak… Dzisiaj będą cytaty tylko z Wakacyjne Scenariusze By Jullu$$ . xx ., głosujcie na nie przez wybranie numerka cytatu na Ankiecie.


1. *Dom Anubis'a, śniadanie*
(Są wszyscy, wchodzi Victor.)
Vic- Dzień dobry państwu . Jak się państwo miewają po tej "imprezie"?
W- BYŁO SUPER!
Vic- Więc Mam nadzieję, że super będzie też po Niej sprzątać. Do dzieła! (podaje Im szczoteczki po czym wychodzi.)
P- O nie. Amber zrobiła Mi padieciure* . Teraz wszystko na Nic.
(Wszyscy patrzą na Patricię jak na "blondynkę".)
P- To znaczy ... Bierzmy się do pracy! (bierze szczoteczkę i odchodzi od stołu.)

-Wakacyjne Scenariusze cz.1 / By Jullu$$ . xx .

2. *W domu Anubis'a*
F- Martwię się o Nią.
A- To zadzwoń.
F- Nie. Wyjdę na desperata.

-Wakayjne Scenariusze Cz. 2 / By Jullu$$ . xx .

3. N- (Wchodzi.) Hej Babciu.
B(abcia.)N(iny.)- Nina.(przytula Ninę.)
N- A Ty Babciu czemu nie leżysz w łóżku? Jesteś chora.
BN- To było kłamstwo żebyś szybciej do Mnie przyjechała. (śmieje się.)

-Wakacyjne Scenariusze Cz. 3 / By Jullu$$ . xx .

4. *Dom Anubis'a, hol*
A- Pa Trudy. (przytula Trudy.)
T- O Gwiazdki musicie już wyjeżdżać? Nie zjecie nawet śniadania? Specjalnie dla Was zrobiłam naleśniki.
Al- Amber czy...(przerywa Mu Amber.)
A- Alfie - Nie!
P- Lepiej zmykajmy zanim Alfie weźmie coś na wynos.
(Śmieją się.)

- Wakacyjne Scenariusze Cz. 4 / By Jullu$$ . xx .

5. E- Dzięki. A tak w ogóle... Gdzie Ona jest? Powinna już być. (dzwoni.) Halo? Patricia? Gdzie Jesteś?
P- Tutaj. (podchodzi do Niny i Eddie'go.)
E- Patricio. Czy Ty ... płakałaś?
P- Skądże. Po prostu zmywałam makijaż metodą naturalną wiesz?

- Wakacyjne Scenariusze Cz. 4 / By Jullu$$ . xx

6. E- Słyszała?
P- Nie. Zobaczyła pszczołę.
E- Gdzie?!
P- Boisz się pszczół?
E- Co? Nieeee.
P- Yhym ...
E- (Całuje Patricię.)
P- Um ... Ale i tak wiem, że się boisz. Idziemy.

- Wakacyjne Scenariusze Cz. 4 / By Jullu$$ . xx

7. P- Czyli Nina + Fabian  =
E- Kłopoty.
P- (Dzwoni telefon.) To Joy. (odbiera.) Halo?
Jo- Patrcicio nie Ma u Was Faban'a? Martwię się. Odebrał telefon, ale nic nie mówił.
P-A co powiedziałaś?
Jo- Że chce przeżyć z Nim tę wakacyjną miłość.
P- (Rozłącza się.) Kłopoty.
E-  Co?
P- Kłopoty. Fabian+Nina +telefon od Joy, który odebrała Nina, gdzie Joy mówiła o Fabian'ie = Kłopoty.

- Wakacyjne Scenariusze Cz. 5 / By Jullu$$ . xx




Ola xD

Pamiętnik 1 by Ola xD


Hejka!
Dzisiaj dla odmiany….
Życie Niny po szkole.
Jeśli wam się spodoba, może będę pisać taki pamiętnik częściej.
Zapraszam!

A więc tak…
Właśnie siedzę w samolocie. Ale ty nic nie wiesz….
Gdy skończyłam szkołę wróciłam do stanów. Do Babci. Nie mogłam przecież samej jej zostawić, a ona nie chciała się przeprowadzać. Niestety, zmarła miesiąc temu. Regularnie czatowałam tylko z Amber, a z Fabianem nie utrzymałam kontaktów. Nawet rozstaliśmy się …. Prawie bez pożegnania.  Amber mieszka w Liverpoolu nie daleko Domu Anubisa. Nie ma już tam internatu, wykupiła go jakaś miła rodzinka. Podobno. Tatuś Amber kupił jej ten dom. Jej rodzice się rozwiedli i teraz walczą o to, kto zdobędzie poparcie Amber. Chcą ją tak jakby „przekupić”. A niby czemu dostała ten dom? Jej rodzice są na tyle bogaci, że nie musi pracować jednak została taką stylistką mody. Przysyłają jej gazety a ona popiera projekt lub go odrzuca. Często też zjawia się na pokazach mody. Zaprojektowała nawet takie ładne sandałki na Wiosnę. Ale tak… Gadałam z Amber i strasznie przekonywała mnie do powrotu. Stwierdziła, że pracą nie będzie problemu. Skończyłam studia prawnicze więc mogę zostać adwokatem lub radcą prawnym. Te studia były troszeczkę… sfałszowane. Tata Amber ma różne dostępy do różnych osób. Sama Amber była u mnie w odwiedziny jako… Redaktorka. Przeprowadzała wywiad, który ja prowadziłam z najmłodszą Absolwentką Uczelni Prawniczej. Mogę być także redaktorką. Oczywiście w firmie jej mamy. Jej mama ma także różne dostępy. Amber jednak najbardziej by chciała, abym była jej Asystentką. Ten pomysł także mi się podoba. Stwierdziła, że nawet mogłabym wymyślić własne ubrania. Mój styl poprawił się, odkąd byłam z Amber w Los Angeles na warsztatach stylistycznych. Wspomniałam, że to niespodzianka przez jej Mamę. Wszyscy z DA mieszkają niedaleko siebie. Miniej, więcej najdalej do siebie ma Eddie i Alfi ok. 10 km. Moze4 teraz zacznę od innej strony. Alfie i Amber nadal są razem. Nawet się zaręczyli, tak jakby. Nikt jeszcze o tym nie wie, oprócz mnie. Amber stwierdziła, że musi to przemyśleć. Ale i tak nosi pierścionek na ręce. Eddie i Patricia tez są razem, nawet razem mieszkają. Tak, dobrze piszę, nie pomyliłam się. Eddie został dyrektorem po swoim ojcu, a pan Sweet ożenił się z panią Andrews. Specjalnie na tę okazję pomagałam Amber wybrać idealna sukienkę. Patricia za to… Nasza kochana Trixi. Pewnie się zastanawiasz kim ta odważn buntowniczka, która prawie nic nie umiała mogła zostać. Patricia założyła swoją własną kawiarnię. Wszyscy jej w niej pomagają i pracują na zmianę jeśli mogą. Kawiarnia ta przypomina bardziej takie… czarne coś. Zawsze są tam organizowane najlepsze imprezy w mieście. Teraz może coś o Alfim. Alfie nasz dowcip nisz powinien zostać klaunem w cyrku wraz z Jeromem. Każdemy tak się zdawało w liceum. Jednak Alfie bardzo spoważniał, w końcu musiał dla Amber. Tylko on jedyny wie, że rodzice Amber się rozwiedli i że jest taka bogata. Reszta myśli, że po prostu doradza koleżance taty nad modą i dostaje za to pieniądze. Jednak jej piękny, duży dom z basenem. Wiedzą, że kupił jej ten dom jej Ojciec. Amber specjalnie zażyczyła sobie dwie łazienki. Stwierdziła, że gdy do niej przyjadę nie będziemy musiały się kłucić. Ma też dwie potężne garderoby. Tyle tylko, że są uktyte w szafie. Z szafy wchodzi się do większej szafy. Tak jak w Hannah Montana. Jak już powiedziałam, wie o tym tylko Alfie i ja. Ale wracajmy do Alfiego… . Pomaga on Amber w każd4ej sytuacji, ale z zawodu jest… nauczycielem W-F. Taak, zbytnio nie chciało mu się uczyć. Łatwo i szybko skończył studia, tylko to Amber zrobiła dla niego od taty. Potem Eddie go zatrudnił i bum!. Alfie Lewis został nauczycielem. Mara… powinna zostać, lekarzem, specjalistą albo nauczycielem, obojętnie jako przedmiotu. Mara została tak jakby redaktorem – chirurgiem. Po prostu, robią badania nad jakimś lekiem i ona pisze te wszystkie ważne protokoły i inne duperele. Nie znam się na tym  za bardzo. Ale ostatnio nie przyszedł lekarz, więc go zastąpiła. Jest więc tym tam od tych rzeczy i takim awaryjnym lekarzem. Teraz pora na Jeroma. A i zapomniałam… Jara nadal istnieje. Jerom został detektywem. Troszeczkę się wprawił szukając tego kamienia. Mara czasami mu pomaga. Aż się dziwie tej dziewczynie! Jest tą nazwijmy redaktorką, tym lekarzem, detektywem od czasu do czasu i jeszcze znajduje czas na związek. I to udany związek. Mick niestety nie wrócił do Anglii. Został w Australii. Mara na początku troszkę kontaktowała się z nim, ale on niestety nie mógł znieść świadomości tego, że ma innego chłopaka. Pokłócili się. Od tego czasu nie odezwał się. Wysłał jedynie Fabianowi i Amber pocztówki na święta. Wysyłają je sobie co roku. Właśnie Fabian… zbyt dużo o nim nie wiem. Prosiłam Amber, aby jeśli mogła, nie opowiadała mi jak dobrze się bawi. Nadal tam gdzieś w głębi serca, chyba go kocham. Niestety, taka już jestem. Został on, choć powiem może to nieco inaczej….. Studiuje, nadal studiuje. Postanowił, że zostanie nauczycielem. Nadal studiuje, lecz pracuje, dzięki Eddiemu,  w szkole jako stażysta na pół etatu. Była Amber, Alfie, Patrcia, Mick, Eddie, Mara, Fabian, Jerom… Została Joy. O niej też wiem nie wiele. Jakoś Amber nie pytała, a ja nie pytałam. Wiem że mieszka w bloku tak jak Jerom, Fabian, Alfie. Pomaga Patrici prowadzić tą knajpkę i to ona odpowiada za niektóre te imprezy, jeśli dobrze zrozumiałam. Wiem, że nie skończyła żadnych studiów, a ogólnie rodzice kupili jej mieszkanie. Muszę Kończyc, zaraz lądujemy.

I teraz tak...
Przedstawiłam wam zawody i takie rózne rzeczy. Jeśli chcecie, abym pisała "Pamiętnik Niny" to piszcie w komentarzach.
Czekam i pozdrawiam!

Ola xD



niedziela, 2 grudnia 2012

Scenariusz 12 by Ola xD

Hejka!
Co tam słychać?
Ja już popadam w depresję, że jutro do szkoły
I mam takie pytanie, czy nie macie do mnie jakiś pytań
No bo w sumie...
Wogóle mnie nie znacie
Czego słucham, co oglądam.
Jeśli chcecie zadać mi pytani, jakiekolwiek
Związane z TDA lub nie
Piszcie pod komentarzem

A teraz scenariusz...


 (Następnego dnia)
(Konkurs talentów)
J. Witam wszystkich zgromadzonych w tym cudownym miejscu, w tej cudnej szkole gdzie…
E. Do rzeczy
W. (Śmieją się)
J. Konkurs. Aschley kontra Nina. Teraz Aschley.
E. Dobra, jednak mogłeś to trochę rozwinąć
W. (Śmieją się)
P. Dobra, teraz wystąpi Aschley a wy schodźcie już z tej sceny
M. Wow, Patricio, to było nawet miłe
P. Nie wnerwiaj mnie
A. (Wchodzi)

No to tak z Aschley zagrała jeszcze jedna laska, która grała na keyboardzie.


Zagrały:





No i one tylko grały i gdy przestały Aschley tak się strasznie chwaliła, a wszyscy jej bili brawa

A. Dziękuje, dziękuje
P. Tak, klaszczemy bo to już koniec
E. Okey, a teraz czas ma drugi występ. Jest to ekipa Niny Martin, niezwykłej osoby, która…..
A. Skończ już gadać
E. Zapraszam!

Każda z dziewczyn(Z Domu Anubisa) staje na scenie.
A. Co, będziecie wszystkie grały na jednym fortepianie
A tu nagle wchodzą chłopcy z innych klas przynoszą 10 keybordów
Zza kurtyny wybiega Piper i jeszcze dziewczyny z jej szkoły
A. Piper!

Dziewczyny zaczynają grać:






Dziewczyny grają, a w tym samym momencie chłopcy z młodszych klas tańczą
I tak:
W 0:25 min. Nina przestaje grać, wstaje i zaczyna śpiewać: (I gdy jakieś dziewczyny śpiewają, to na ich miejsce siadają jakieś dziewczyny ze szkoły muzycznej od Piper)
I'm on the floor, floor
I love to dance
So give me more, more, till I can't stand
Get on the floor, floor
Like it's your last chance
If you want more, more
Then here I am

Starships were meant to fly
Hands up and touch the sky
Can't stop 'cause we’re so high
Let's do this one more time

Starships were meant to fly
Hands up and touch the sky
Let's do this one last time
Can't Stop...

I w 1:08 kończy śpiewać i dalej gra

I znów zaczyna śpiewać w 1: 44

Get on the floor, floor
Like it's your last chance
If you want more, more
Then here I Am
Przyłącza się do niej Amber
(Śpiewają)

Starships were meant to fly
Hands up and touch the sky
Can't stop 'cause we’re so high
Let's do this one more time

Przyłącza się do nich Patricia

Starships were meant to fly
Hands up and touch the sky
Let's do this one last time
Can't Stop...

Kończą śpiewać i zaczynają grać w 2:18

Zaczyna Nina śpiewać w 2:34

Starships were meant to fly
Hands up and touch the sky
Can't stop 'cause we’re so high
Let's do this one more time

I wszystkie dziewczyny z Domu Anubisa śpiewają z Nią

Starships were meant to fly
Hands up and touch the sky
Let's do this one last time
Can't Stop...

Kończą śpiewać i zaczynają grać w 3:01

*Każda dziewczyna gra inny kolorek

Wszyscy im biją brawa

E. Okey. Oto Fabian…
F. (Wchodzi) Hej!
 E. Ta dziewczyna, która wygra będzie mogła go pocałować
F. Taa
E. Teraz bierzcie kartki i głosujcie na najlepsze wykonanie
Pi. Dałyście czadu, dobra robota
P. To twoja zasługa
A. To jest niesprawiedliwe!
Am. Ale co?
A. To miał być występ Niny, a ona….
M. Przepraszam bardzo, ale to ty sama określiłaś „Ekipa Niny”
Jo. A ty też sobie wzięłaś koleżankę do pomocy
P. Więc nie ma nic do gadania
Jo. Paa
A. (Odchodzi)
E. A więc czas na wyniki… Fabian, chodź tu… Wygrały… Ekipa Niny!
W. (Biją brawa)
F. (Podchodzi do Niny)
E. No Nino, czas odebrać nagrodę
N. (Do Fabiana) Wiesz, że nie musisz mnie całować?
F. Wiem
A. Ja to zrobię! (Odpycha Ninę i całuje Fabiana)
N. (Upada na podłogę)
F. Achley!
Dz. (Idą do Niny) Nic ci nie jest?
N. Nie wiem (płacze)
Am. (Wstaje i podchodzi do Fabiana) Ty świnio! I ty… (Pokazuje na Aschley) Wiem, ze jej nie lubisz, ale nie musisz się tak podle zachowywać! Oboje jesteście jednymi, wielkimi świniami!
Jo. Jesteś największą zołzą i nic tu po tobie!
F. No…
Jo. Ty nie jesteś lepszy! Jak ty mogłeś! To wszystko przez ciebie!
F. (do siebie) Prze zemnie?
E. (Podbiega do Niny)
S. W. (Wchodzi na salę) Co tu się wyrabia?
M. Aschley popchnęła Ninę i chyba skręciła kostkę
E. S. Aschley, może powinien zobaczyć cię lekarz?
E. Nie Aschley jest poszkodowana, tylko Nina!
M. Ma potłuczone kolano
P. Weź ją zanieś do domu
E. Okey (Bierze ją na ręcę)
Am. Idę z wami!
Am, N i E. (Wychodzą)
E. S. Aschley, do mojego gabinetu!
A. Dobrze
E. S i A. (Wychodzą)
M, Jo i P. (Otaczają Fabiana)
F. Co? Nie musicie mi mówić, że źle zrobiłem, wiem to. Ale to ona mnie pocałowała, naprawdę. Stałyście tutaj
Jo. Powinieneś wtedy pomóc Ninie, a nie stać bezmyślnie!
F. Przecież to Eddie rzucił się jej do pomocy, Patricio, ty naprawdę nie zauważyłaś, że oni mają się ku sobie?
P. Fabian, on jest jej obrońcą. Obrońca zawsze musi bronić wybranej, czyli Niny
F. To nie znaczy, ze musi z nią spędzać każdy wolny czas
P. Wiem, ale to ja go do tego zmuszałam
F. Ale jak? Po co?
P. Bo ty byłeś za bardzo zajęty Aschley, aby cokolwiek zauważyć!
F. (Nagle dostaje olśnienia) Nie, nie, nie
Jo. Tak właśnie było
F. Co ja zrobiłem
Jo. Właśnie ci tłumaczyłyśmy, że…
M. Chyba zrozumiał
F. (Siada) Co ja zrobiłem, ona mi już nie wybaczy
Jo. Wybaczy… chyba
M. A o co chodzi z tym, że Eddie jest jej obrońcą?
P. Wiesz…
Jo. Bo my…
P. Znaczy…
Jo. Bo Eddie…
P. Przegrał zakład!
M. Przegrał zakład?
Jo. Tak, dokładnie… on założył się…. Ze mną, że…. Yyy….
P. Wytrzyma bez gadania cały dzień!
M. Kiedy to było?
Jo. W.. w.. w.. w Wakacje, tak w Wakacje
P. No i teraz Eddie musi być tak jakby jej Obrońcą, że robić wszystko co ona chce, tak jakby
M. A o co chodzi, że Nina jest wybraną
Jo. Skąd to wiesz?
M. Powiedziałyście to przed chwilą
P. Bo wiesz, ona też przegrała ten zakład, że… Eddie musi jej bronić, ale ona… musi robić to co on chce
M. To niech każe jej pogodzić się z Fabianem, załatwione
Jo. Taak!
P. (do siebie) nie zupełnie

(W domu Anubisa, kuchnia)
T. Co tak cicho siedzicie?
W. ...
T. Nie to nie
Am. (Do Niny) Mogę?
N. Ale co?
Am. No podpisać się na gipsie
N. Aaa jasne, tylko ….
Am. (Wyciąga pisak)
N. Widzę, że byłaś przygotowana, ale…
Am. Czarny? Gips czarny?!
N. Tak, właśnie chciałam ci to powiedzieć
Am. Czarny to dla Patrici
P. Ja wcale nie chodzę tylko w czarnym!
Je. Okey, załóżmy się, że przez tydzień będziesz chodziła w kolorze który ci wybiorę. A i przynajmniej dwa razy będziesz w sukience i w szpilkach
Jo. Patricio, nie!
P. O co się zakładamy?
Al. Jeśli wygra Trixi, to Jerom przyjdzie do szkoły w stroju klauna, a jeśli wygra Jerom, to Patricia będzie musiała złamać rękę dyrektorowi
P i J. Stoi!
J. Fajnie będzie patrzeć na ciebie w różowym
P. Że co?
J. O zapomniałbym, twój kolor to różowy

(Pokój Niny i Amber)
P. (Wchodzi)  (Do Niny) Musisz iść ze mną na zakupy!
Am. Nie ma sprawy
P. Tak, ty też
N. Patricia Wiliamson z własnej woli chce iść na zakupy. Muszę chyba sobie gdzieś coś zapisać
P. Ja nie żartuję, jeśli przegram ten zakład to…
Am. Będziesz musiała złamać dyrektorowi rękę?
P. To ojciec Eddiego! Nie mogę mu nic zrobić
N. Tyle, że ja nie mam jak pójść
Am. Jeee! Pora zakupów

(następnego dnia)
(Jadalnia)
(Są chłopcy, a dziewczyny stoją w holu)
P. Ja tam nie wejdę!
M. Musisz!
Jo. A trzeba było się nie zakładać
P. Dobra!
Dz. (Wchodzą so kuchni)
Ch. Wow!
E. Patrcio, wyglądasz inaczej
(Strój Patrici)



Trampki












bluzka









Spodenki

P. Przymknij się!
Jo. Jest troszeczkę wkurzona
J. Ciekawe jak będziesz wyglądać w sukience
P. Wiesz, tak durnowato

(Po szkole)
(Nina była w domu)
P. (Wchodzi do pokoju Niny) Nino, trzeba zrobić zebranie Sibuny
N. Coś się stało?
P. Mara usłyszała słowo obrońca i wybrana
Am. Że co?
N. Zwoła wszystkich
Am. Joy też?
P. Ona też przy tym była, kryła Eddiego razem ze mną
N. Amber, idź po Alfiego

(Zebranie Sibuny)
(Są: P, F, Al, Am, E, N, Jo)
N. Co się stało?
P. (Opowiada jej)
N. Czyli wybrnęłyście z sytuacji, więc jest dobrze
E. Tak, ale tylko ona z tego nawiedzonego domu nie wie o Sibunie
N. I tak jest nas tu za dużo, a na razie nie ma żadnych zagadek i raczej już nie będzie. Więc, żyjmy normalnie
Jo.  Tak, ale ona myśli, że Eddie ci każe wybaczyć Fabianowi i się zejdziecie
P. Więc albo się zejdziecie, albo będziecie udawać, że się zeszliście
N. Pomyślimy
P. Okey, to my idziemy
F. Amber, zostawisz nas samych?
Am. Jasne
(Wszyscy wychodzą i zostaje Fabina)
N. (Siada na łóżko)
F. Nino?
N. …
F. Przepraszam cię! Byłem zbyt ślepy, aby zobaczyć jak cierpisz
N. ..
F. Proszę, powiedź coś, nie gniewaj się na mnie
N…
F. (Siada obok niej) Proszę cię! Jestem jednym wielkim dupkiem, ale proszę, wybacz mi
N. …
F. Hej! (Kopie ją w noge)
N. Ał!! (Spływają jej łzy)
F. Przepraszam, nie chciałem, zapomniałem, że masz te, stłuczone kolano
N. Fabian, ja tak nie potrafię
F. Ale jak?
N. Ja już tyle przeszłam, nie potrafię ci wybaczyć
F. Mogę jednak coś zrobić?
N. Nie wiem, może z czasem, gdy zobaczę, że naprawdę ci na mnie zależy, to wtedy… ale teraz nie
F. A z tym chodzeniem to…
N. Udawajmy, to chyba możemy zrobić
F. Dobrze, przepraszam cie, mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz (Wychodzi)

(Następnego dnia)
F. (Wchodzi do pokoju Niny) Hej!
N. Co tu robisz?
F. No, odgrywam swoją rolę, nie dostałam planu
N. Jakiego planu?
Am. Położyłam ci go na szafce
N. Widzę! Oo, Fabian pomaga Ninie zejść na śniadanie. Kto to wymyślał?
Am. Ja! Muszę wam trochę pomóc! Więc teraz ja zejdę, a wy schodźcie za 10 minut (Wychodzi)
N.  (czyta) Nie, to jest takie bardzo…
F. Filmowe?
N. Tak
F. Mamy jeszcze 8 minut
N. Wcale nie, nie musimy trzymać się jej planu, sami będziemy robić co chcemy
F. Okey (Wstaje i podaje Ninie rękę)
N. (podaje rękę Fabianowi i powoli schodzą do kuchni)

(Jadalnia)
N i F. (Wchodzą)
Am. Za wcześnie o 5 minut, to znaczy… że się naprawdę zeszli!
T. Jak się czujesz gwiazdko?
N. Dobrze, mogę już dziś iść do szkoły
T. No nie wiem… Dobrze, ale ktoś musi mieć na ciebie oko… Fabian, zajmij się dziś Niną
F. Tak, jasne

(W Sali teatralnej)
(Są wszyscy)
Pani Valentine. Od dziś ja będę prowadzić lekcje teatralne. Alfi, chciałeś coś zaprezentować
Al. Tak, najpierw wybiorę parę, Nina, Fabian, chodźcie tu
F. Okey
A. Teraz stańcie naprzeciw siebie
N. I?
Al. Teraz patrzcie (Zapina rękę Niny i rękę Fabiana w kajdanki)
N. Alfi!
Al. Spokojnie, teraz popatrzcie sobie w oczy
F. A po co te kajdanki
Al. Milcz!
F. Dobra
Al. Popatrzcie sobie w oczy i teraz w końcu w spokoju możecie powiedzieć, jaki macie kolor oczu
N. i F. (Nie patrzyli sobie w oczy)
N. Brązowe
F. Takie niebieskie z dodatkiem zielonego i szarego
Al. Kurcze
P. V. Alfi, co ty nam chciałeś zaprezentować?
Al. No ten tego
N. Nieważne, rozkuj nas już
Al. Okey (Szuka w kieszeni) chwila… (Alfi szuka klucza w kieszeni) Jest taki mały problem, że…
F. Zgubiłeś klucz!
Al. Nie, wcale nie, po prostu teraz nie mogę go znaleźć
Je. Wiesz Fabian, ten klucz jest miszczem zabawy w chowanego, nie wiedziałeś?
(Dzwonek)
P. V. Spotykamy się jutro, Alfi szuka klucza, a wy dacie sobie jakoś radę
N. tak, jasne
W. (Wychodzą)


Czekam na komentarze...


Ola xD