Przepraszam was z całego serca zaniedbałam was jak każdego bloga, ale nie mam głowy nic mi się nie chce, straciłam chęć do wszystkiego....ehh...Koniec o mnie!!!!! Teraz mowa o was!!! I dodaję scenariusz tylko strasznie króciutki!! I pomieszany mam doła i nie wszystko się klei.
N(w myślach)- Ja chyba coś wiem.......
(po lekcjach dom Anubisa)
N- JOY, PATRICIA,EDDIE,JEROME DO MNIE NATYCHMIAST!!!!!!!!!!!!!
Jo,Ed,P,Je- po co??
N- Po jajco nie gadać tylko iść!!!
(Pokój Fabiny)
N- Dlaczego was nie było???
P/Ed- Ciebie nie było??? Dlaczego?? Czy ja o czymś nie wiem?? Ygh.....
N- Jak ja was lubię to po prostu szok. Mam pytanie. Czy wy pamiętacie,że ja wiem wszystko???
W- tak.
N- Wiec teraz zapraszam naszą kochaną Peddie o opuszczenie pokoju a z wami to później porozmawiam.
(Peddie wyszła)
N- Dlaczego???
Je- Ja ją kocham. I nie wiem co zrobić.
N-Jerome rozumiem,ale dlaczego krzywdzisz Marę?? Ja nie chcę się wtrącać,ale mi będzie jej szkoda tak jak Mick'a.
Jo- Ja...wiem..źle zrobiłam ale to było silniejsze o mnie.
N- Jeżeli kochacie sie to dobrze,jeżeli nie to odejdźcie od nich. Mara będzie cierpiala, Mick też i nigdy wam nie zaufają bo pomyślą,że wy się bawiliście ich uczuciami. Przemyślcie to proszę.
Je- To może zawołamy Peddie???
N- Niech będzie,ale to takie trudne. Ja po prostu się o was troszczę. Bo dla mnie jesteście jak rodzina.
Jo- Wiem i za to jesteśmy ci wdzięczni (przytuliła ją)
Je- Ja też jestem ci wdzięczny, bo bym dawno już się wkopał gdyby nie ty. I nie miał bym już nikogo.
N- Jerome kto cię kocha ten wróci. (przytulił ją)
Jo- To ja zawołam parę.
N- Dzięki.
(Wychodzą wchodzi Fabian)
F- Co się dzieje??
N- Muszę załatwić parę trudnych rodzinnych spraw. .
F--Pomóc??
N- Dzięki kotku,ale sama sobie poradzę jakby co poproszę.
F(pocałował ją)- Dobrze,a ja się zmywam. Trzymam kciuki.
(Fabian wyszedł, a weszła Peddie trzymająca się za ręce)
N- YGH...
P/Ed- Co ci???
N- Na prawdę nie wiecie??
P/E- (zmieszani)Eeeee....nie.
N- To od początku. To jest terapia w związku. Siadać na krzesła.
P- Nino co ty chcesz???
N- Zaraz wszystko wyjaśnię tylko proszę,proszę usiądź.
(Usiedli)
N- Chciałam tylko powiedzieć,ze dowiedziałam się kilku spraw. Po pierwsze. Eddie. hm..jakby to ci wytłumaczyć.......Ja,ty i Jerome jesteśmy bliźniakami. Tylko jakby to ująć...Ja i Jerome mamy innego ojca....Jesteśmy z 7.07 ale,ja jestem z 7.00, Jerome 7.03 a ty 7.07. Dowiedziałam się o tym czytając pamiętnik mojej mamy, ale jak się okazał nasza matka wcale nie zginęła, tylko mieszkała i mieszka z tobą. Mnie zabrała Babcia, Cb. Mama, A Jeroma i Poppy Ojciec I oni wmawiali mi i Im,że nasza matka nie żyje.
P- Woow. Pokręcooona rodzina!!
E- Więc Witaj siostro!!
N- Ok wyjaśnione jeszcze przekazać to ojcu, Jeromowi,Poppyi do naszej matki zadzwonić.
E- Ona za 2 godziny ty będzie.
N- Okej...To ja się sprężam do terapii rodzinnej którą będę musiała przeprowadzić później
E/P- Do rzeczy.
N- Okłamaliście kiedyś partnera???
E/P- Nieeee.....
N- Jesteście sobie wierni.
E/P- Taaak??
N- Co byś zrobił gdyby partner/partnerka cię zdradzała???
E- EEeeee....nie wybaczył bym jej nigdy i unikałbym tematu naszego związku
P- Bym go wykastrowała , zabiła i powiesiła nad kominkiem.
N- Biedny jesteś.
P- Co???
N- Nic. A teraz powiedzcie to co ukrywacie przed partnerami. Proszę szczerze. Bo wiem,że w głębi serca się oszukujecie....
P- Zdradziłam Eddiego z Jeromem.
E- Zdradziłem Patricię z Joy.
P/E- CO?? Dlaczeg.....
N- Zamknijcie się. Zobaczcie oboje siebie zdradziliście. To było głupie,ale każdy wie,że się kochacie. I to tylko była chwila słabości. Teraz przyrzeknijcie tu przede mną,że nigdy więcej się nie okłamiecie.
P/E- Przyrzekamy.
N- Wybaczycie sobie??I nie pobijecie Jeroma i joy???
P/E- Nie pobijemy. Kocham cię!! (pocałowali się)
N- Awwww...Jak słodko...Woow.zamieniam się w Amber. A teraz chodźcie na dół.
P,E,N-(ŚMIECH)
(Na dole)
M(ama)(E(ddeigo)- Dzień dobry.
T- Witam zapraszam do Salonu.
(5 minut później)
T(ata) J(eroma)- Witam
Po(ppy)- Dobry
T- Zapraszam do Salonu.
(Do salonu wchodzą Nina,Eddie i Patricia)
N- Dzień dobry.(zaczęli rozmawiać, po 10 minutach) Mam prośbę Fabian,Amber,Alfie,Joy,Mick,Maro możecie nas zostawić samych???
W- ok.
ME- O co chodzi???
N- Zaraz wyjaśnię...Mamo....
J- Nino czego ja nie wiem???
N(łzy poleciały jej po policzku) -Już opowiadam. (opowiedziała całą historię )
(Poppy,Jerome,Eddie,Nina,"Mama"-płaczą, a "tata"-zamarł)
N- Mam tylko pytanie :(przez łzy) Dlaczego nie staraliście sie abyśmy się poznali??? Dlaczego nas ukrywaliście??? I mozliwe,że byśmy w ogóle się nie poznali, gdyby nie ten głupi Pamiętnik!! Dlaczego ???
ME- To n-nie jest takie proste, to nigdy nie było proste!!!
J- Co nie było proste?? To że nas zostawiłaś?? Że zostawiliście Ninę u BABCI???? To że Mogliśmy być parą i nikt by nam o tym nie powiedział??? Ja nie rozumiem . (schował twarz w ręce)
N(przytuliła go)- Spokojnie braciszku, będzie dobrze...Poppy chodź tu.(Przytuliła ją) Ciiii... Spokojnie ....
E0 mam dość..... Wy po prostu nie dorośliście,żeby być rodzicami.!!!!
(Wybiegła a za nim poleciała cała trójka)
F- Co się stało???
ME- Nina sama ci wytłumaczy.....
A- Coś się stało!! Musimy ich poszukać!!
P- Wiem gdzie są. Wypalone drzewo. Eddie tam chodzi jak go coś denerwuje.....
(Wypalone drzewo)
N- Eddie!! Jesteś!!
E....
N- Teraz wiemy już wszystko. Nie możemy się od siebie odsunąć. Jesteśmy rodzeństwem. Razem sobie damy radę.
W- Jesteście!!!
N- Mhmmm
F- Słońce co się stało???
N- Ja,Eddie,Jerome i Poppy jesteśmy rodzeństwem.........
W- Co????
N- opowiemy wam wszystko w domu. Ja nie mam siły. T-To d-dla mnie za za dużo.(rozpłakała się)(to ona miała się rozpłakać,a nie ja!!!!)*
(dom Anubisa)
F- Jerome może tobie uda się coś powiedzieć???
J- Ja powiem jedno. Rodzeństwa nie zostawię nigdy. Ale jak patrzę na rodziców, to czuję wstręt,obrzydzenie!! Jak oni mogli tak postąpić???
A- Czy ja się wreszcie czegoś dowiem??
ME- Nie wysilajcie się. Z ojcem wszystko opowiemy.
(Rodzeństwo usiadło na sofie, reszta a podłodze, a rodzice na fotelach.)
(Opowiedzieli wszystko, Zatkało ich)
ME- A i jest jeszcze jedno....
N- Gorzej być już chyba nie może!!
ME/TJ- Może.
E/J/N/PO- Serio???
ME- Jestem w ciąży.
TJ- Ze mną.
N- Mam was dosyć!! Nie dość,że Skrzywdziliście nas, to jeszcze jedno dziecko??? Ja będę je traktować Jak siostrę lub brata, ale rodziców to ja nie mam i nigdy nie miałam. (wybiegła do pokoju)
W- Nino!!!
* Moje odczucie. To ona miała płakać,a nie ja!!!
Zakręcony!! Mam doła. Więc jest smętny!!!!!
Pozdrawiam
Marzena
wow
OdpowiedzUsuńSuper.Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńsuper ; ) Proszę o neeext !
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńFajny :P
OdpowiedzUsuńgłupie
OdpowiedzUsuń